Z ankiety przeprowadzonej przez Pollara Strategic Insights na zlecenie CityNews wynika, że 33 proc. Kanadyjczyków ma jakieś uprzedzenia wobec co najmniej jednej grupy społecznej. Grupy te to na przykład osoby innej rasy, orientacji seksualnej, tożsamości płciowej czy wyznawcy innej religii. Do tego 42 proc. badanych przyznało, że doświadczyło niesprawiedliwości lub dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową, religię, pochodzenie etniczne lub kulturowe. 44 proc. stwierdziło, że nie może powiedzieć nic złego o swoich sąsiadach i nie osądza innych.

23 proc. ankietowanych odpowiedziało, że w sumie to o innych nie może powiedzieć niczego złego, ale uważa, że ich grupa społeczna jest lepsza od innych. Zaskakujący może być fakt, że taki sposób postrzegania społeczeństwa był widoczny wśród grup „nie-białych”. Craig Worden, szef Pollara Strategic Insights, mówi, że osoby o takich poglądach wydają się nieszkodliwe, ale w gruncie rzeczy jest to forma uprzedzenia i łatwo wyraża się w czynach.

Zebrane dane pokazują, że homoseksualiści w kanadyjskim społeczeństwie zasadniczo są akceptowani. Obiektami dyskryminacji są raczej osoby transseksualne, „niebinarne” i niezgadzające się z swoją płcią.


PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU