Civil Liberties Association z Kolumbii Brytyjskiej opublikowała tysiące stron dokumentów kanadyjskich służb bezpieczeństwa (CSIS), które mają potwierdzać fakt szpiegowania pokojowych demonstrantów sprzeciwiających się realizacji projektu Enbridge Northern Gateway Pipeline. Dokumenty były do niedawna utajnione, ale klauzula tajności wygasła.
Paul Champ, prawnik stowarzyszenia, mówi, że dokumenty zawierają ponad 500 raportów dotyczących osób indywidualnych i grup. Sugeruje, że celem CSIS nie była ochrona bezpieczeństwa narodowego, a ochrona interesów kanadyjskiego sektora naftowego.
Civil Liberties Association zgłaszało już skargę do Security Intelligence Review Committee (SIRC) w podobnej sprawie w 2014 roku. Stowarzyszenie twierdziło, że informacje na temat przeciwników rurociągów są następnie przekazywane krajowej radzie ds. energii i podmiotom z sektora naftowego. Podczas przesłuchania CSIS ujawniło wtedy informacje zawarte w opublikowanych teraz dokumentach. Mimo tego skraga Civil Liberties Assiciation została oddalona. Komisja rewizyjna uznała, że dane zostały pozyskane przypadkiem podczas prowadzenia śledztw związanych z rzeczywistymi zagrożeniami.
Z dokumentów, które teraz ujrzały światło dzienne wynika, że agencja szpiegowska bynajmniej nie gardziła raportami sektora energetycznego dotyczącymi prób zastraszania i przechowywała je „na wszelki wypadek”. W teorii CSIS powinno pozostawiać tylko te dane, które są niezbędne do prowadzenia działań operacyjnych, a nie materiałów dotyczących osób i grup nie stanowiących żadnego zagrożenia.
CSIS oświadcza, że nie będzie komentować sprawy, ponieważ decyzja SIRC jest teraz rozważana przez sąd. Dodaje, że prowadzi działania śledcze dotyczące wszelkich działań, które mieszczą się w definicji zagrożeń bezpieczeństwa.