Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa drogowego (NHTSA) prowadzi dochodzenie w sprawie modeli hyundaia i kia w związku ze skargami na pożary nie wynikające z wypadków.
NHTSA otrzyma; tysiące skarg. Skutkiem pożarów miała być śmierć jednej osoby i odniesienie obrażeń przez ponad 100. Ta ofiara śmiertelna jest kwestionowana przez producenta, bo człowiek nie zdołał uciec z płonącego samochodu ponieważ był – ponoć – pod wpływem alkoholu.
Urząd poinformował, że od 2015 roku problemy dotyczące pożarów i problemów z silnikami dotyczyły ok. 6 mln aut hyundai i kia. W tym czasie tylko ok. 2,4 mln zostały wezwane do naprawy. Ostatnie dochodzenie dotyczy ayt hyundai sonata, hyundai santa fe oraz kia optima, kia sorento i kia soul.
Hyundai ogłosił akcję naprawy 20 tys. aut modelu Veloster z silnikiem 1,6 litra z rocznika 2013 sprzedanych w USA i Kanadzie.
W silnikach tych aut może dojść do przedwczesnego zapłonu benzyny w cylindrze. To może doprowadzić do uszkodzenia silnika, a w niektórych przypadkach spowodować pożar.
W przypadku Hyundaia pożary wynikały też – o paradoksie – ze źle przeprowadzonej wymiany gwarancyjnej silnika. Motor wymieniano ze względu na wcześniejszą usterkę a podczas tej wymiany źle montowano ciśnieniowe przewody paliwowe.
Tak czy owak, pożary samochodów zdarzają się coraz częściej, główny okres, kiedy to ma miejsce, to – oczywiście – lato wówczas to wszystkie elementy samochodu bywają bardzo nagrzane i możliwy jest nawet samozapłon kapiącej benzyny jeśli mamy na przykład nieszczelne system paliwowy.
Głównym powodem pożarów są oczywiście błędy konstrukcyjne samochodu i różne usterki, a także brak troski o auto.
Kolejną przyczyną są wypadki; pomimo różnych stref zgniotu i osłon newralgicznych części czasem zdarza się tak że wyciekać zaczyna paliwo, a wtedy o płomień nie jest trudno.
Dlatego też warto wiedzieć jak się zachować w takich sytuacjach. Sam mam w pamięci obraz karambolu na austriackiej autostradzie zimą, Nam z kolegą udało się zatrzymać na poboczu. Z jednego z rozbitych aut wysiadła lekko ubrana kobieta i pierwsze co zrobiła to wyjęła zapalniczkę i zapaliła papierosa a cała jezdnia pod nią zlana była benzyną z rozbitych baków…
Warto więc zaopatrzyć się w gaśnicę chyba jeszcze w Polsce były obowiązkowe; tutaj mało kto ma ją w samochodzie.
A to właśnie gaśnica może nam pomóc zdusić ten pierwszy ogień. Jeśli już dochodzi do pożaru podczas jazdy zatrzymajmy się w odosobnieniu a nie na parkingu między samochodami i natychmiast powiadommy straż ogniową.
Gdy już opuścimy samochód widząc że sytuacja jest beznadziejna, nie wracajmy do niego po nic materialnego, bo oczywiście czasem dochodzi do eksplozji baku. Więc jeśli nie poradziliśmy sobie z ogniem przy pomocy naszej gaśnicy to odejdźmy na bezpieczną odległość.
Natychmiast reagujmy w przypadku wyczucia zapachu benzyny – z tym nie ma żartów, pożar auta może być niebezpieczny zwłaszcza, jeśli nas zatrują gazy z plastyków, bo też latem samochód płonie niczym pudełko sztormowych zapałek.
A z ogniem nie ma żartów
o czym zapewnia
Wasz Sobiesław