Od lat ogłasza się w „Gońcu” kancelaria prawna Malicki Sanchez prowadzona przez znanego w środowisku polonijnym społecznika, przewodniczącego Rady Funduszu Millenium Marka Malickiego. Dzisiaj z mecenasem Malickim rozmawiamy nie tylko o prawie.
– Panie mecenasie dziękuję bardzo że zgodził się Pan na wywiad. Rozmawialiśmy już rok temu, dlatego dziś chciałem się zapytać co zmieniło się w prawie i co zmieniło się w kancelarii, bo wiem, że rozszerzony został zakres usług o obsługę prawną transakcji handlowych.
– Zacznę może od Kancelarii. Od września będzie z nami połączony wieloletni tutejszy adwokat Leszek Sosnowski który prowadził swoją kancelarię pod własnym nazwiskiem, a potem ze świętej pamięci Jackiem Mikołajko.
Pan Leszek chce wrócić do prawa odpowiada mu, aby się połączyć z naszą firmą, specjalizuje się w sprawach handlowych międzynarodowych, ma w tym duże doświadczenie. Kończył też prawo w Polsce, tak że dla nas jest to bardzo dobre uzupełnienie.
Również wraca do nas prawniczka Jessica Pliszka, która zajmuje się sprawami zatrudnienia, tak zwanym Employment Law i będzie na tym się skupiała. Będziemy mieli 5 prawników którzy władają językiem polskim, hiszpańskim, którzy załatwiają sprawy sądowe, małżeńskie, biznesowe, nieruchomościowe i naturalnie ja przede wszystkim zajmuję się teraz administracją majątków, spadków jak i również sprawami sądowymi. Tak że firma się rozszerza, jest sporo polskich adwokatów w Mississaudze, ale zawsze jest potrzeba ludzi, którzy potrafią dobrze prowadzić sprawy. Polonia jest tak duża, tak liczna, że adwokatów nigdy nie jest za duża, a nasza kancelaria poza tym obsługuje też w dużej mierze klientów, którzy nie są pochodzenia polskiego.
Jeżeli chodzi o zmiany prawa, zmiany ciągle następują.
To, co ostatnio zauważamy, szczególnie jeśli chodzi o rynek kupna i sprzedaży nieruchomości, kiedy trudniej jest kupić we własnym imieniu, trudniej dostać pożyczkę i czasami rodzice muszą żyrować ale i być na tytule własności z dziećmi, że wiele osób wchodzi w te zobowiązania kupna nieruchomości, nie myśląc o konsekwencjach, jakie następują w razie sprzedaży, albo niezgody właścicieli.
Przede wszystkim tu chodzi o związki, które nie są małżeństwem a parami żyjącymi w konkubinacie z partnerem. Tutaj bardzo często muszę pomóc rozwiązywać problemy w których się znaleźli. Na przykład, żyją razem, mają dzieci, a nie są małżeństwem. Tytuł własności musi być; tytuł nieruchomości musi być na osobę, której bank daje pożyczkę i rozchodzą się i co się dzieje?
Osoba, która nie ma metryki ślubu, nie musi być poproszona o podpisanie dokumentów związanych ze sprzedażą, a co gorzej na przykład jedna osoba umiera i nie zostawia testamentu. Tej drugiej nic się wtedy nie należy. Oczywiście są pewne opcje, ale nie należy się nic według statutu małżeńskiego; mamy sytuację, gdzie mąż umarł nie zostawił testamentu dom przechodzi na jego dzieci z poprzedniego małżeństwa.
– Pan, Panie Mecenasie, mówi „mąż”, ale chodzi o mężczyznę żyjącego w tym związku nieformalnym, tak?
Tak takie jest 50% tak zwanych małżeństw w Kanadzie. Często idąc do adwokata, który przygotowuje dokumenty kupna sprzedaży albo nie są poinformowani, albo nie pytają się o konsekwencje jakie następują jeżeli tytuł własności jest tylko w imieniu jednej osoby a nie w imieniu tych osób które faktycznie tam mieszkają i płacą.
Jeżeli syn albo rodzic jest proszony o to, żeby być na tytule własności, a później są jakieś problemy małżeńskie w jednej czy w drugiej warstwie to czy są dokumenty, które pokazują na jakiej podstawie nieruchomość była kupiona i kto ją ma w powiernictwie.
Wiele naszych spraw sądowych wynika z tego, że takie dokumenty nie były przygotowane pierwotnie, ludzie po prostu nie zdają sobie z tego sprawy. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, że żyjąc na wiarę, nie ma tych samych praw co w związku małżeńskim. Konkubinat daje prawo alimentacyjne, i opieki nad dziećmi, ale żadne prawo majątkowe. Wtedy trzeba różne inne przepisy prawa do tego stosować. To wszystko ma bardzo poważne konsekwencje
– Takich spraw jest najwięcej?
– Takich spraw jest bardzo wiele, my to często widzimy. Ja się zajmuję sprawami administracji majątków, ludzie, którzy nie przygotowali Testamentu, którzy albo robili testamenty własnoręcznie wydrukowane z jakichś zestawów – powoduje to później konsekwencje. Dzisiaj wiele ludzi żyje w 2 albo 3. związku; ludzie dłużej żyją żona czy mąż zmarli, oni ponownie się ożenili, czy wyszli za mąż i proste testamenty nie odzwierciedlają tego jakie teraz są konsekwencje. Tak że przygotowanie właściwego testamentu zapobiega wielu wielu problemom.
– Czy są te problemy z takim złym podejściem do testamentów wynikają z tego że w Europie, w Polsce, to prawo jest inne? W Europie obowiązuje Kodeks Napoleoński i prawo daje każdemu jakąś część spadku, natomiast tutaj można samemu decydować?
– Trafił pan w jeden z tych ważnych punktów. Tylko w krajach anglosaskich jest prawo zwyczajowe i jest taka swoboda w rozporządzeniu majątkiem; można mieć 4 dzieci i nic im nie dać, przeznaczyć wszystko na cele charytatywne, natomiast są warunki, że nie można pozostawić bez opieki osobę, która jest prawnie uzależniona, która dostaje zasiłki rządowe. Ale nie trzeba dzieci traktować na równi, można dać jednemu więcej innemu mniej. Podpisanie testamentu adwokata w zasadzie polega na tym, że adwokat musi wiedzieć z kim mówi, że ta osoba dobrowolnie podpisuje, czyli nikt nie czeka w poczekalni, żeby namówić ją. a po trzecie że osoba jest kompetentna w pełni władz umysłowych, aby podpisać.
Jeśli te trzy warunki są spełnione to testamenty jest nie do podważenia.
Tak, jak mówię jeżeli państwo mają czworo dzieci mogą państwo mieć 30 powodów dlaczego nie dzielić równo majątku, zaczynając od tego, że jeżeli niektórym dzieciom dało się za życia pewne sumy pieniędzy, niekoniecznie się później będzie je obdzielać; jeżeli dziecko pobiera zasiłki rządowe to też zasiłki będą obcięte jeżeli to dziecko odziedziczy pewne sumy; jeżeli dziecko spędza swoje wolne chwile pomagając rodzicom, to czyż mu się więcej nie należy?
Tak że tutaj jest kompletna Swoboda w rozporządzaniu majątkiem. Polska nie uznaje tych testamentów kanadyjskich, polskie prawo według kodeksu napoleońskiego ma swoje zasady.
– Czy Pan radziłby sporządzić osobne testamenty według tamtego prawa?
– Tylko jeśli to dotyczy nieruchomości w Polsce. Konta bankowe i mienie ruchome mogą być przez testamenty kanadyjskie objęte, ale kanadyjskie testamenty absolutnie nie mają wpływu na mieszkania, majątki, które się składają z nieruchomości, dlatego zawsze radzę żeby osoba się poinformowała w Polsce jak najlepiej rozporządzić swoim majątkiem nieruchomością w Polsce.
– Ostatnio w mediach pojawiła się taka informacja o orzeczeniu sądowym w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie ojciec zostawił majątek synom, a bardzo mało dał córkom. Chodziło o sikhów czy hindusów, którzy tak to robią według swojego zwyczaju. I to zostało obalone przez sąd. Jak Pan skomentuje tego rodzaju wyrok?
– To jest bardzo specyficzne dla Kolumbii Brytyjskiej, gdzie jest inne prawo niż w Ontario.
– Czyli to są prawa prowincyjne?
– Prawa spadkowe to są prawa prowincjonalne, tak że w prowincji Kolumbia Brytyjska jest statut, który pozwala na to. W Ontario to by nie nastąpiło tak długo, jak osoba zrobiła to dobrowolnie, z pełną świadomością. Można wykluczyć córki, dać synom, czy to jest sprawiedliwe czy nie, to nie jest rola sądu.
– A co w wypadku kiedy majątek jest w innej prowincji? Na przykład mamy dom w Quebecu?
– Miejsce gdzie jest majątek nieruchomy to jest miejsce, którego prawo decyduje. Majątek ruchomy może być rozdysponowane przez testament ontaryjski, czy to konto w Polsce czy w Manitobie, testamentu ontaryjski to uznaje. Poza tym testamenty w jakimkolwiek stanie Stanów Zjednoczonych czy prowincji Ontario są wzajemnie uznawane przez sądy. Czyli testamenty uznany przez sąd ontaryjski będzie uznany przez wszelkie inne jurysdykcje w Ameryce Północnej .
– Panie mecenasie to są bardzo ciekawe problemy miejmy nadzieję, że więcej ludzi zrozumie, jak to działa i jeśli są jakiekolwiek wątpliwości to zapraszamy do Pana, bo Pan poradzi.
Ale chciałem zapytać też o ten nowy zakres działalności biura. Czy jest więcej takich spraw transakcyjnych, między Unią – teraz mamy między Unią a Kanadą umowę o wolnym handlu, wiele ludzi narzeka, czy kancelaria również takimi rzeczami będzie się zajmować?
– Osobiście tym się nie zajmuję, dlatego bardzo się cieszę, że dołączy do naszej firmy pan Sosnowski, który ma doświadczenie na prowadzenie takich spraw. Miał wiele klientów w Polonii wiele transakcji biznesowych, które prowadził i to dla nas jest wspaniałym uzupełnieniem naszej kancelarii. Mam nadzieję że będzie przez swoje własne reklamy i informacje działał i informował klientów konkretnie o tym jakie sprawy można przedsięwziąć.
– Panie mecenasie na koniec, jak Pan ocenia stan kanadyjskiego prawa, czy ono się nie psuje?
– Wszystko zależy kogo się pyta, prawo nigdy nie jest stałe prawo musi być dostosowane do warunków jakie są. Czytam często wszelkie decyzje Sądu Najwyższego i innych sądów i jeżeli ktoś nie stara się zapoznać z nowymi interpretacjami prawa, to będzie kompletnie w błędzie.
Sąd Najwyższy – na przykład – 2 lata temu oświadczył że przy zawieraniu kontraktów konieczne jest działanie w dobrej wierze nie można wyłącznie polegać na literze kontraktu, ale jeżeli ktoś w dobrej wierze nie wchodzi w kontrakt uczciwie postępując z drugą stroną, to może być podstawa do obalenia albo podważenia pewnych aspektów kontraktu.
To jest prawo, które Sąd Najwyższy stanowi, które teraz sądy indywidualnie interpretują. Tak samo prawa ludzkie, osobiste; mamy imigrację z każdego zakątka świata są różne obyczaje, i nasze podejście do prawa które było uzasadnione na etyce chrześcijańskiej teraz mniej ma wagi w kontekście tego, jak traktujemy różne wartości, ludzi, którzy mają kompletnie inne podejście do życia, etyki.
Nie będę tutaj wchodził w szczegóły, bo są one nam wszystkim wiadome.
Sąd Najwyższy jest ostatecznym arbitrem tego co tutaj mamy, rząd kanadyjski podlega czemuś co Sąd Najwyższy oświadczy. I Sąd najwyższy może kiedykolwiek oświadczyć że postępowanie rządowe nie jest zgodne z naszym prawem zasadniczym, z Charter of Rights i to jest ostateczna decyzja. Nie ma odwołania od Sądu Najwyższego. Najwyżej interpretacja, która może odróżnić sytuację w której oni podejmowali decyzje od naszej sytuacji, bo każda sytuacja polega na własnych warunkach, własnych danych. Tak że prawa się zmieniają.
– Czy to nie jest korupcja prawa?
– Ja uważam że nie, każde prawo jest uzależnione od społeczeństwa, w którym obowiązuje. Na przykład, sędziowie Najwyższego Sądu amerykańskiego chcą interpretować konstytucję amerykańską tak jak była przewidziana w roku 1776. To jest absolutnie nielogiczne i nienormalne. Musi być zawsze ewolucja interpretacji jakiejkolwiek konstytucji czy statutu zgodnie z tym jak społeczeństwo ewoluuje. To nie jest korupcja prawa, prawo jest płynne, prawo musi się zmieniać, nie szybko, musi być to proces powolny, tak jak Kościół z Watykanem II. zmienił się – to jest taka ewolucja na podstawie tego co się na świecie dzieje.
– Panie Mecenasie, dziękuję bardzo.
– Dziękuję również