Grupa z Hongkongu została początkowo zatwierdzona przez organizatorów
Henry Lam, chciał wyrazić solidarność emigrantów LGBTQ z reformatorami w Hongkongu, biorąc udział w paradzie w Montrealu, ale na jeden dzień przed paradą organizatorzy zablokowali grupę z powodu nieokreślonych gróźb ze strony zwolenników chińskiego reżimu komunistycznego.
Organizatorzy oświadczyli Lamowi, że otrzymali informację od policji o „potencjalnej próbie sabotażu parady przez prokomunistów” w związku z udziałem jego grupy.
„Biorąc pod uwagę obecność osób publicznych … niestety musimy usunąć cię z parady ze względów bezpieczeństwa”, głosi e-mail od organizatorów z 17 sierpnia, którego kopię przesłano do CBC News.
Udział grupy Lama, Free HK MTL, został wcześniej zatwierdzony przez Montreal Pride.
„Myślałem, że kiedy policja otrzyma wskazówki na temat potencjalnego ataku, po prostu wzmocnią ochronę… i pomyślałem, że Pride zrobi to samo”, Lam mówił CBC News.
„Zamiast tego po prostu usunęli nas z parady”.
W oświadczeniu w Montreal Pride potwierdzono, że otrzymano groźby i usunięto grupę Lama „ze względów bezpieczeństwa”.
Organizacja dodała, że z zasady nie ingeruje w konflikty geopolityczne.
Policja montrealska nie odpowiedziała na prośby o komentarz.
Lam skomentował, że decyzja Pride przeczy twierdzeniom o inkluzywności i różnorodności.
„Myślałem, że cały ruch LGBTQ ma na celu przeciwdziałanie zastraszaniu, integrację, różnorodność i równość dla wszystkich. Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało” – powiedział.