Właśnie zakończyło się spotkanie krajów G7 w Biarritz we Francji, w pobliżu Bayonne (Bajone).
To stamtąd bierze się określenie sumy bajońskie, czyli bardzo wysokie. Po napoleońskich zwycięstwach i pokoju w Tylży w 1807 roku (obecnie Sowieck w obwodzie kaliningradzkim) na spotkaniu w Bajone przedstawiciele cesarstwa francuskiego oddali utworzonemu Księstwu Warszawskiemu przejęte przez Prusy polskie posiadłości ziemskie za bajońską, czyli bardzo wysoką cenę. Cena ta i tak była o połowę mniejsza niż pruskie szacunki.
Były to długi, które polscy posiadacze ziemscy zaciągali od administracji Prus, aż do bankructwa. Księstwo Warszawskie miało spłacić Francuzom te sumy bajońskie. Niektóre polskie majątki ziemskie zagrabione za pruskie pożyczki przeszły z powrotem w ręce polskie, ale na bardzo trudnych – bajońskich warunkach i sumach niemożliwych do spłacenia. Kres nastąpił po upadku Napoleona. A na Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku zapanował nowy ład polityczny. Księstwo Warszawskie przestało istnieć. A powołane do życia Królestwo Polskie jako prowincja imperium rosyjskiego istniało do końca 1-szej wojny, kiedy to Polska ponownie odzyskała swoją państwowość.
G7 to przywódcy następujących państw: Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Kanada i Włochy.
Do 2014 roku zapraszana była także Rosja, czyli były konferencje G8, ale po zaanektowaniu Krymu, Rosja została wykluczona. Jest zwyczaj zapraszania delegatów innych państw, jeśli jest taka potrzeba. Gospodarz decyduje, kto jest zapraszany. I tak w tym roku prezydent Francji Emanuel Macron zaprosił między innymi prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro, ze względu na niepokojącą ilość pożarów w dorzeczu Amazonki (szacuje się, że kilkadziesiąt tysięcy), oraz ministra spraw zagranicznych Iranu Mohammada Javada Zarifa. Ten ostatni był zaproszony na ostatnią chwilę i nie spotkał się z prezydentem Trumpem.
Biarritz leży w południowo zachodniej Francji na Zatoką Biskajską Oceanu Atlantyckiego, w kraju Basków. Niedaleko granicy z hiszpańską Galicją. Było to 45-te już spotkanie przywódców najpotężniejszych krajów świata. Poprzednie spotkanie, w zeszłym roku odbyło się w Kanadzie, w La Malbaie, w Quebecku, nad potężną rzeką Świętego Wawrzyńca (Saint Lawrence River).
To wtedy prezydent Trump, wyjechał wcześniej i nie podpisał się pod ogólnym komunikatem po konferencji. To wtedy także nazwał naszego premiera Justina Trudeau słabym, łagodnym i nieuczciwym (meek, mild and dishonest). To było rok temu, kiedy nasz premier Trudeau wypowiedzieł się o cłach po rozpadzie układu trójstronnego porozumienia NAFTA, między Stanami, Kanadą a Meksykiem, Chodziło o to, że Trudeau wypowiedział się krytycznie o cłach ustalanych przez USA, kiedy prezydent Trump już był w swoim samolocie Air Force One.
Obecna, 45 już z kolei konferencja zakończyła się także wcześniejszym wyjazdem Trumpa, który zdecydował nie brać udziału w obradach dotyczących zmian klimatycznych. Jeśli jest się silnym i reprezentuje najpotężniejszy kraj na świecie, to ustala się samemu reguły gry.
Podczas szczytu G7 zadawano pytanie, czy prezydent Trump w drodze do Polski na obchody 80 rocznicy wybuchu 2-wojny zatrzyma się w Niemczech. Nie.
Czego się spodziewać podczas wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce?
Utarło się, że dobrze jest ludom poddańczym aplikować marchewkę, jak się ich traktuje batem. Czyli nagroda musi być. Tą nagrodą będzie zapewne zniesienie konieczności posiadania wiz dla Polaków udających się do Stanów.
A bat? Należy strategicznie spojrzeć na sprawę roszczeń żydowskich i ustawy 477 Just. To nie przelewki, ani negocjacje. To dobrze realizowana strategia, krok po kroku.
Nawet na naszym polonijnym terenie. Te same mechanizmy. A gdzie jest nasza grupowa strategia i odpowiedzialne grupowe organizacje? Pykanie i odbijanie piłeczki, to nie strategia, a tej zdaje się nie mieć ani Polska, ani Polonia.
Znów pozwalamy na bezczelne nas traktowanie. Czyli Polska i Polacy nie dostaną reparacji wojennych od Niemiec, a będą płacić za zniszczenia jakich dokonali inni.
10 lat temu, 2-go września na Westerplatte obecni byli między innymi, premier Tusk, prezydent Rosji Putin, kanclerzyca Niemiec Merkel i prezydent Polski Lech Kaczyński. Płomienne przemówienie wygłosił wtedy prezydent Kaczyński. Przemówienie to było transmitowane na cały świat.
W niecały rok później prezydent RP Lech Kaczyński zginął w Katastrofie Smoleńskiej. W roku obecnym, roku 80-tej rocznicy wybuchu 2-giej Wojny Światowej uroczystości odbędą się w Warszawie i na Westerplatte. Polskie władze postanowiły tym razem nie zapraszać Rosji. Prezydent Putin nie był w Polsce od roku 2009. Wrak samolotu Tu-154, w którym zginął prezydent Kaczyński z żoną i 94 inne prominentne osoby, do dzisiaj nie został Polsce zwrócony.
Alicja Farmus