Każdego roku miliardy litrów nieoczyszczonych ścieków spuszczanych jest do kanadyjskich rzek i jezior. W Toronto największym mieście Kanady nieoczyszczone ścieki wpływają tak często do jeziora Ontario, że władze sanitarne napominają, aby nigdy nie pływać co najmniej dwa dni po deszczu.
Podczas gdy zmiany klimatu dominują w debatach podczas federalnej kampanii wyborczej, politycy, władze miejskie chętniej widziałyby deklaracje w sprawie powstrzymania zrzutów ścieków do kanadyjskich cieków wodnych.
Konserwatyści i Zieloni obiecują położyć kres zrzutom ścieków, jednak żadna ze stron nie przedstawiła planu, jak to zrobić.
Environment Canada twierdzi, że w latach 2013-2017 wyciekło lub celowo zostało zrzucone ponad jeden bilion litrów nieoczyszczonych ścieków. Departament twierdzi, że dane z 2018 r. nie są jeszcze gotowe.
Rzeczywista ilość jest wyższa, ponieważ chociaż Environment Canada wymaga od gmin monitorowania i raportowania, ile nieoczyszczonych ścieków trafia do rzek i jezior, wiele nadal tego nie robi.
Często zdarza się to w społecznościach ze starszymi systemami, które odprowadzają odpady komunalne i wodę deszczową w tych samych rurach; gdy deszcz lub dużo topniejącego śniegu przepełnia takie systemy, odprowadzają one rozcieńczone ścieki do najbliższego zbiornika lub rzeki.
Zeszłej jesieni Toronto rozpoczęło budowę zbiorników retencyjnych. Inwestycja wartości 3 miliardów dolarów, ma na celu zapobieganie wyciekaniu surowych ścieków podczas ulewnych opadów. Budowa potrwa do 2038 r., jeśli Toronto będzie musiało sfinansować wszystko samo. Jeśli rząd prowincji i rząd federalny zgodzą się pomóc, można ją ukończyć w 2030 r., zatrzymując miliardy nieoczyszczonych ścieków przed przedostawaniem się do jeziora Ontario.