U nas – i w Polsce, i w Kanadzie – złota nawłoć jest oznaką szybko zbliżającej się jesieni. Podobnie jak i astry. Jeszcze późne lato, ale dni coraz krótsze. Wieczorne powroty ze spaceru z psinką już kończą się o zmroku. Najdłuższy dzień w roku, nazywany przesileniem letnim (summer solstice) zostawiliśmy dawno za sobą, bo 21 czerwca. Obecnie, tuż za rogiem, mamy jesienne zrównanie dnia z nocą (autumnal equinox) – 22 września. No, a potem to już prosta jazda z górki. Dzień coraz krótszy, plucha.  A z tym coraz bardziej minorowe nastroje. Może być jeszcze być kilka ładnych dni. Jak będzie dobrze, to ponad tydzień tak zwanego Indian summer.  Indian summer jest w Ontario z reguły na przełomie październikia i listopada, już po przymrozkach. Jest często tłumaczone jako polskie babie lato, ale to nie jest to samo. Babie lato przypada znacznie wcześniej, pod koniec września. Wtedy to w słoneczne dni nitki pajęczyn z uczepionymi do nich pajączkami przemieszczają się po świecie. I te snujące srebrzyste nitki pajęczyn to właśnie babie lato. Mieszkamy w kraju, w którym możemy mieć i babie lato, i Indian summer. Ale też w kraju, w którym przez sześć miesięcy grzejemy, a przez sześć chłodzimy nasze mieszkania. Na palcach jednej ręki można policzyć doby, żeby ani jedno, ani drugie nie żarło prądu. Ale czy tak, czy siak, to nieuchronnie zmierzamy do szarego listopada bez światła dziennego, bo ciemno jeszcze o 8-mej rano, i ciemno już o 4-tej po południu.

To dlatego z taką radością w grudniu szykujemy się do świąt Bożego Narodzenia. Boże Narodzenie przynosi nam Dzieciątko Jezus ze światłem Nadziei. Przysłowie mówi, że na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok. Ale zanim to nastąpi, to jest ten czas szaro-bury, przez który musimy przebrnąć. Można go pokonać wpław, albo dać się unosić smętnemu nastrojowi szarugi i dnia burego. A najlepiej jest wypełnić sobie dni miłymi zajęciami takimi jak spotkania ze znajomymi, podzielenie się z innymi tym co mamy i co umiemy, przeczytaniem ciekawej książki. Na pewno warto się postarać, aby ten okres minął jak najpogodniej, bo wtedy i samopoczucie, a z nim i zdrowie będzie lepsze. Przecież szaruga jesienna jest co roku, więc powinniśmy wiedzieć jak ją pokonywać. Ja szczególnie w tym okresie unikam ludzi negatywnych, bo taki jękoła wieczny, to potrafi nawet jasny dzień letni zmienić w dzień ponury. Więc unikajmy negatywnych wiadomości, narzekających i nieżyczliwych ludzi, nie wspominajmy smutnych wydarzeń.

A w Toronto to najlepiej przyjść w poniedziałek o godz. 18:30 do Klubu Seniora Złota Jesień. Klub ma bardzo bogaty program, ludzie są fajni i życzliwi. Spotkania odbywają się w siedzibie Gminy 1-szej Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie, przy 71 Judson w Etobicoke. W najbliższym czasie będą omawiane dalsze nowele z Narodowego Czytania – a zostało ich siedem, bo ‘Dobra Pani’ Elizy Orzeszkowej została odczytana 7-go września podczas Narodowego Czytania.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Pod adresem e-maillowym seniorclubzlotajesien@gmail.com można uzyskać więcej informacji.

Do zobaczenia – Michalinka