Na wstępie chciałem bardzo podziękować za udzielone poparcie wyborcze;  za te ponad 100 głosów które tutaj otrzymałem w Toronto – łącznie moja kandydatura z miejsca 13 zebrała około 500 głosów, zaś kolegi Wiesława Magiery  z Głosu Polskiego z miejsca 5 – 1500, więc w jakimś tam minimalnym stopniu przyczyniliśmy się do tego, że Konfederacja zaistniała na politycznej mapie polskiego Sejmu.

Wiele ludzi wyraża obawy, że partia ta się rozpadnie; że jest w niej wiele sprzecznych tendencji, ale jak już wiele razy mówiłem – chodzi o to, aby w Sejmie byli ludzie, którzy uczciwie patrzą rządowi na ręce.

Konfederacja i tak nie ma możliwości ustawodawczych, bo nie jest klubem, ale za to posłowie mogą składać interpelacje, przemawiać, nagłaśniać swoje poglądy.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

I o to głównie chodziło.

Wyborów komentować nie będę, bo są na naszych łamach lepsi ode mnie w tej materii, natomiast jedna rzecz jest zasadnicza; Konfederacja proponuje Polskę nowoczesną w formie i tradycyjną w treści. I właśnie o to chodzi, że dzisiejszy świat nastaje na naszą tożsamość projektem globalizacyjnym, projektem „zrównoważonego rozwoju”; projektem „wielkich miast”; wszystkie te inicjatywy mają stworzyć nowe społeczeństwo i nowego człowieka.

„IM” nie chodzi o to, by ktokolwiek zachował swoją dotychczasową religię czy swoją tożsamość kulturową; chodzi o wypracowanie czegoś nowego i dlatego możemy mówić o nowej bolszewii, dlatego możemy mówić o kolejnej fazie rewolucji, która tak naprawdę nigdy nie dobiegła końca, od kiedy człowiek w swej pysze obalił Boży porządek świata.

Dobrze się więc dzieje, że ludzie młodzi nadal są zainteresowani tradycyjną tożsamością, która daje narodom siłę. Przecież nie jesteśmy szowinistami, lecz tylko chcemy żyć po swojemu, u siebie witając wszystkich, którzy godzą się na asymilację według naszych wartości; żyć, jak my żyjemy.

Na tym polega piękno świata, jedność w różnorodności.

Tymczasem hordy neobolszewików politycznej poprawności  wspierane przez pożytecznych idiotów i cioty rewolucji usiłują nas zagonić do nowego wspaniałego świata; przekabacić, przenicować, przemodelować na nową modłę.

Dzisiaj robi się to bez wielkich fanfar, ale systematycznie i skutecznie przez programy nauczania, działalność fundacji i organizacji NGO. Proces ten jest sterowany z zewnątrz, świetnie zaplanowany i finansowany.

Dobrze się więc stało, że Polska stanęła na drodze tego pochodu; dobrze się stało, że w Sejmie jest Konfederacja, która o tych rzeczach mówi otwarcie, która może otwarcie recenzować projekty rządu i uświadamiać młodym Polakom co robić, aby zachować wolność.

Dzisiaj toczy się – nie tylko w Polsce – prawdziwa wojna o przyszłość, wojna podjazdowa i spiskowa. Po naszej stronie jest prawda i zdrowy rozsądek, bo ich stronie jest iluzja mocy – ta sama co zawsze – wymyślenia się na nowo, wymyślenia na nowo człowieka, wymyślenia na nowo ludzkiego społeczeństwa. Na pohybel im wszystkim. Niech żyje Polska!

Jeszcze raz dziękuję bardzo za wsparcie wyborcze!

        Andrzej Kumor