Jeśli sytuacja się nie zmieni dojdzie do konfrontacji – twierdzą mieszkańcy wiejskich terenów Alberty, gdzie panoszą się bandyci przeświadczeni o swej bezkarności.
Właściciele przedsiębiorstw, biznesów i zwykli mieszkańcy twierdzą, że podobnie jak za dawnych lat gotowi są wziąć prawo w swe ręce.
Od jakiegoś czasu w małych miejscowościach na zachód od Calgary trwa fala włamań napadów i rabunków, a policja nie jest zdolna do szybkiej reakcji.
„Prawdopodobnie będziemy musieli wziąć to w swoje ręce, ponieważ nie możemy dawać się tak okradać” – mówi Cory Morgan, właściciel pubu Water’s Edge w Priddis.
„W każdej chwili może się coś wydarzyć i mam tylko nadzieję, że to nie skończy się nieszczęściem. Ale nie zamierzamy siedzieć z założonymi rękami i pozwolić, aby tak się działo jak teraz” – powiedział Morgan, którego pub został zdewastowany 15 i ponownie 22 października.
Gang czterech włamywaczy zarejestrowany na materiałach z kamer bezpieczeństwa zabrał około 1600 dol. w gotówce i spowodował około 4000 dol. szkód, niszcząc telewizory, kasy, sprzęt bezpieczeństwa i szklanki za barem, zabierając sprzęt elektroniczny i próbując wyciągnąć bankomat.
Morgan twierdzi, że niektórzy mieszkańcy sami patrolują teraz ten obszar, aby zapobiec dalszym włamaniom.
„Dojdzie do konfrontacji. Policja to najlepsi profesjonaliści, ale nie możemy sobie pozwolić na czekanie na nich. Chcę prowadzić bar, nie chcę strzelać do ludzi. Ale jeśli na szali jest ich zdrowie lub mój biznes, to nie skończy się to zbyt dobrze – powiedział Morgan.
„Jeśli będą mieli szczęście, złapie ich policja. I w końcu zostaną złapani, gdy nadal będą tak bezczelni. Jeśli złapie ich obywatel – my nie jesteśmy wyszkolonymi pracownikami organów ścigania” – powiedział.
Morgan przyznaje, że Turner Valley RCMP, która odpowiada za Priddis, robi wszystko, co w ich mocy, ale może zrobić tylko tyle, ile ma zasobów na tak dużym obszarze.
Mieszkańcy okazują coraz większą solidarność ofiarom napadów. Udzielają im też wsparcia finansowego.
Niektórzy uważają, że winny jest system sprawiedliwości Alberty. Największym problemem są sądy, które zawiodły ludzi. Policja wykonuje swoją pracę, ale potem sprawa trafia do sądu, a system sądowy nas zawodzi – skarży się jeden z nich.
Minister sprawiedliwości Alberty Doug Schweitzer twierdzi, że prowincja chce także znaleźć sposób na wyjaśnienie zasad samoobrony, by zapobiec procesom przeciwko właścicielom chroniącym swą własność.
Jeden z nich, Edward Maurice został już pozwany przez jednego z przestępców, który twierdzi, że został ranny w rezultacie oddanego przez Mauricea strzału ostrzegawczego.