Na początku roku Wayne Morrissey ze zdumieniem zauważył, że w jego kondominium w West End w Vancouverze zaczynają pękać ściany. Niedługo potem sąsiad powiedział mu, że właściciel mieszkania znajdującego się bezpośrednio pod jego lokalem wyburzył u siebie kilka ścian. W lipcu po dokładnych oględzinach okazało się, że sąsiad z dołu usunął belki nośne. “Pewnie chciał mieć otwartą przestrzeń”, mówi Morrissey. “Tylko że teraz moje mieszkanie zaczyna się zapadać”.
W mieszkaniu Morrisseya powstało siedem dużych pęknięć na suficie i kilka na ścianach. Podłoga miejscami jest niestabilna.
Przewodniczący Homebuilders Association of Vancouver, Mark Cooper, wyjaśnia, że wycięcie elementów nośnych struktury ma wpływ na wszystkie mieszkania powyżej i poniżej, tak naprawdę aż do fundamentów. Obecnie często w domach usuwa się ściany, ale przepisy nakazują otrzymanie pozwolenia na taką przeróbkę. Wtedy potrzebna jest ekspertyza inżyniera, który oceni wytrzymałość struktury.
Uzyskanie pozwolenia na przebudowę kosztuje, a nie każdy właściciel chce płacić. Niektórzy zatrudniają wykonawcę, który przerobi dom na “open concept” bez pozwolenia.
W zeszły piątek na drzwiach do budynku Morrisseya pojawiła się nota skierowana do właściciela mieszkania poniżej ze stwierdzeniem, że wykonana przez niego przeróbka była niedozwolona. Został zobowiązany do zatrudnienia inżyniera, który dokona oględzin i oceny, a jeśli stwierdzi, że została naruszona struktura budynku, właściciel będzie miał 14 dni na zaproponowanie planu napraw.
Morrissey obawia się, że ostatecznie sprawa zakończy się w sądzie, który ustali, kto ma za co zapłacić. Na razie nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności, a ubezpieczyciel nie chce mu wypłacić odszkodowania.