Czy niepodległość cokolwiek jeszcze w dzisiejszym świecie oznacza? Świecie, w którym wszystko jest współuwarunkowane; w którym nie można podjąć decyzji o wystąpieniu z systemu finansowego; w którym podejmowanie decyzji przeciwnych organizacjom globalnym jest praktycznie niemożliwe.
W sobotę słuchałem kilku wystąpień podczas konferencji prawicy wolnościowej, Janusz Korwin- Mikke, ze zwykłą sobie swadą opowiadał o tym, jak to państwo powinno być ograniczone, ludzie odpowiedzialni za siebie, ryzykujący na własny rachunek, słowem rozumni, wolni i “nie jak dzieci”.
Ale czy tacy ludzie są dzisiaj potrzebni organizacjom, państwom, elitom?
Bo z drugiej strony Janusz Korwin-Mikke stwierdził sentencjonalnie, że “rządzą elity – ” ludzie nie rządzą”, a skoro rządzą elity, no to powinny rządzić łatwo i skutecznie, zaś ludzie “wolni, odpowiedzialni” czasem nie popierają decyzji podejmowanych przez rządzące elity, czyli utrudniają im rządzenie i dlatego ludzie zdziecinniali i uzależnieni od państwa są lepszym i łatwiejszym materiałem do rządzenia.
Uzależnieni, wyciągający rękę po wsparcie państwowe uznający, że to kto inny winien jest ich problemów i kto inny powinien je im rozwiązywać to efekt rządzenia elit, które sobie to rządzenie ułatwiają poprzez manipulację i tresurę “mas” . Dlatego to co tworzy demokracja i nowoczesne państwo jedynie pozór wpływania na rzeczywistość przez tzw. wyborców; pozór rządzenia, ale pozwalający na legitymizację władzy tych, którzy “rządzić muszą i rządzić chcą” A więc wszystkie te tyrady o tym, jakże to państwo powinno być ograniczone, a ludzie swobodnie decydujący o tym jak żyć są o kant pupy potłuc.
Współczesny organizm państwowy kierowany przez współczesne elity, woli mieć ludzi uzależnionych, łatwo ogłupialnych, a więc nie potrafiących samodzielnie myśleć, łatwych do emocjonalnego wzburzenia i pokierowania.
Z takimi właśnie ludźmi mamy do czynienia dookoła. Jest to efekt długotrwałego procesu “ułatwiania sobie władzy”. Manipulacja jest o wiele tańsza i skuteczniejsza od merytorycznego przekonywania i przedstawiania argumentów .
Jak to wszystko odnosi się do niepodległości? No właśnie.
Dzisiaj coraz częściej mamy do czynienia z elitami ponadnarodowymi które organizują projekty wewnątrz państw, narodów, społeczeństw, te elity ponadnarodowe po części są złożone z elit wyrosłych z danego społeczeństwa ale realizują porządek, na który te społeczeństwa nie mają żadnego wpływu; mogą jedynie od czasu do czasu pomachać sobie jakąś chorągiewką
Czy z tego stanu rzeczy można wyjść? Czy można się wybić na niepodległość ? Tak, ale do tego potrzebne są elity umocowane w naszej kulturze, społeczeństwie, wyrastające z naszych silnych rodzin świadome gier, która toczą się dookoła, świadome tego co chcą ugrać i dla kogo. Czy emancypacja narodowa jest możliwa?
Andrzej Kumor