Kanada zagłosowała za rezolucją ONZ popierającą prawo Palestyńczyków do samostanowienia. To poważny przełom jeśli chodzi o stanowisko Kanady wobec Palestyny i Izraela. Od czasu, gdy w 2006 roku Stephen Harper doszedł do władzy, Kanada odmawiała poparcia rezolucji. Teraz podczas wtorkowego głosowania przeciwko rezolucji opowiedzieli się przedstawiciele się tylko Izraela, Stanów Zjednoczonych i pięciu wyspiarskich państw Pacyfiku zależnych w dużej mierze od USA.

Urzędnik Global Affairs Canada podczas rozmów zakulisowych stwierdził, że głosowanie daje jasny sygnał, że Kanada nie zgadza się z tym, co mówi amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo. Pompeo orzekł w poniedziałek, że izraelskie osadnictwo na terenach okupowanych nie jest niezgodne z prawem międzynarodowym. Kanadyjski urzędnik dodał, że ostatnio Ottawa sprzeciwiała się uchwałom, które były niezgodne z polityką naszego kraju. Teraz chce naświetlić fakt, że stanowisko ONZ wobec poczynań Izraela jest jednostronne i niespójne ze stanowiskami wobec innych narodów w podobnej sytuacji. Zdaniem Kanady rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego powinno być dwupaństwowe.

Kanada zaczęła skłaniać się ku poparciu stanowiska Izraela za czasów premiera liberalnego Paula Martina. Konserwatyści Stephena Harpera tę tendencję wzmocnili. W ONZ sprawa konfliktu izraelsko-palestyńskiego powraca co roku i powtarzane są głosowania nad 16 rezolucjami. Rezolucje dotyczą takich spraw jak suwerenność, uchodźcy, Wschodnia Jerozolima, prawa człowieka, miejsca święte i osadnictwo. Sprzeciw wyrażają Izrael i Stany Zjednoczone, do których czasem dołącza kilka innych niewielkich państw i od 2003 roku do tej pory – Kanada. W 2003 roku Kanada zagłosowała “tak” na 13 z 16 rezolucji, a w sprawie 3 wstrzymała się od głosu. W kolejnym roku oddała dwa głosy na “nie” i 12 na “tak”. W 2006 (początek rządów Stephena Harpera) liczba “nie” i przypadków wstrzymywania się od głosu stale rosła. W 2011 Kanada zagłosowała na “nie” w przypadku 14 z 16 rezolucji, w dwóch głosowaniach się wstrzymała. Od tamtej pory jedyne kanadyjskie “tak” padło, gdy rezolucja dotyczyła pomocy Palestyńczykom przesiedlonym na skutek konfliktu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Liberałowie Trudeau głosowali tak, jak ich poprzednicy – aż do teraz. Robiła tak, mimo że takie stanowisko nie przysparza jej popularności i nie przybliża do uzyskania miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Rezolucja, która Kanada poparła dzisiaj, nie zawiera słów ostro potępiających Izrael. Znalazła się w niej jednak krytyka muru postawionego przez Izrael, który ma podobny przebieg do muru z 1949 roku, a ten przez większość państw jest uważany za prawdziwą granicę Izraela. Rezolucja podkreśla też potrzebę niezwłocznego zakończenia izraelskiej okupacji, która rozpoczęła się w 1967 roku, oraz potwierdza poparcie dla Palestyńczyków, którzy chcą korzystać ze swojego prawa do samostanowienia.

Nieczęsto się zdarza, by kraje, które w jakiejś sprawie przez długi czas głosowały na “nie”, zaczęły nagle głosować na “tak”. Zmiana stanowiska najczęściej jest na początku sygnalizowana wstrzymaniem się od głosu.

Centre for Israel and Jewish Affairs potępiło stanowisko Kanady. “Dzisiejszego popołudnia Kanada dołączyła do antyizraelskiego chóru ONZ popierając rezolucję wprowadzoną m.in. przez Koreę Północną czy Zimbabwe”. Rząd Justina Trudeau otrzymał natomiast pochwały od Canadians for Justice and Peace in the Middle East.