200 kanadyjskich żołnierzy nadal pracuje nad odkopaniem Nowej Fundlandii spod śniegu, a tymczasem generał broni Wayne Eyre w wywiadzie dla Canadian Press stwierdził, że rosnące zapotrzebowanie na zasoby armii na “froncie domowym” stwarza ryzyko, że nie będzie ona w stanie wykonywać swych podstawowych zadań – walki. Nie będzie w stanie walczyć skutecznie, reagując na nagłe wezwania.
Problemem jest szkolenie. Aby skutecznie walczyć jednostki wojskowe muszą ćwiczyć. Kanadyjskie wojsko cały czas organizuje ćwiczenia na małą i dużą skalę, ale największe i najbardziej złożone odbywają się jesienią i na wiosnę. Są to także te pory roku, kiedy armia jest najczęściej wzywana do pomocy w likwidacji skutków klęsk żywiołowych: powodzi i pożarów. Liczba sytuacji kryzysowych wymagających pomocy wojskowej gwałtownie wzrosła w ostatnich latach.
Większe i częstsze interwencje cywilne wypalą personel i zużywają sprzęt. Kanada nie ma nadmiaru żadnego ani jednego ani drugiego. Tymczasem gdy armia jest bardziej zajęta w kraju, za granicą rosną napięcia. Kanadyjskie interesy i sojusznicy są zagrożeni. To nie jest dobry moment na osłabianie armii kanadyjskiej.
Odpowiedź jest oczywista: potrzebujemy większej armii. Większa regularnych sił i większych rezerw. Potrzebujemy więcej wszelkiego rodzaju sprzętu, aby wesprzeć tę większą armię. Potrzebujemy wystarczająco dużej floty powietrznej, by móc transportować ludzi i sprzęt po całym kraju i na świecie konkluduje gen. Wayne Eyre.
–