Phil Waldner nie sądził, że w manitobańskiej dziczy natknie się na pięcioosobową rodzinę, kiedy po świętach Bożego Narodzenia wyjechał na szlak skuterem śnieżnym po odległych terenach Manitoby.

Mieszkaniec Steinbach, Man., był na szlaku w pobliżu jeziora Whitemouth,  prawie 130 kilometrów na południowy wschód od Winnipegu, kiedy zobaczył ślady opon samochodu, co wydało mu się dziwne.

„Miałem za sobą 15 lub 16 kilometrów, kiedy natknąłem się na samochód, który utknął w lodzie, a w nim pewien starszy dżentelmen i dwoje małych dzieci” – opowiadał Waldner.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Byli skuleni w kocach, próbowali się ogrzać,  zapytałem:„ Co, u licha, robicie na tym pustkowiu? ” odpowiedzieli, że jadą z Calgary do Toronto. ”

Rodzina jechała do Toronto, kierując się gps w telefonie. Na tym obszarze jest dość słaby sygnał.

Najwyraźniej próbowali wszystkiego, aby wydobyć auto z lodu. Tkwili tam od ponad 24 godziny.

W ostateczności rodzice pozostawili dziadka z dziećmi w aucie i ruszyli po pomoc. Waldner szczęśliwie zdołał ich odnaleźć przeczesując teren na swym skuterze. Mieli szczęście. Nieodpowiednio ubrani w temperaturze minus 15 stopni utkwili w jednym miejscu nie mogąc już iść dalej

Phil Waldner, uważa, że rodzina ma „ogromne szczęście”, że żyje. Niedźwiedzie obecnie śpią, ale w okolicy roi się od wilków. „Do drogi mieli jakieś 50 lub 60 kilometrów” – powiedział Waldner. „Nie znaleziono by ich do wiosny.”