O zgrozo! Jeszcze taka flaga narodowa mogłaby coś złego zrobić.
Przekonałam się o tym oglądając wystąpienie Nigela Farage (eurodeputowany z Wielkiej Brytanii reprezentujący partię Brexit).
Po ostatniej przed opuszczeniem parlamentu europejskiego i jak zwykle bardzo rzeczowej i jasnej wypowiedzi tego brytyjskiego polityka, wszyscy posłowie brytyjscy wyciągnęli brytyjskie flagi. I to była nie lada obelga, bo przewodnicząca Ursula von der Layen marsowym głosem zagroziła, że flagi narodowe nie są zgodne z regulaminem obrad, i jeśli posłowie brytyjscy ich nie schowają, to… Kara. A oni nie schowali, tylko dumnie powiewali swoimi narodowymi symbolami. A tak jak zagroziła tak i zrobiła. Brytyjczycy zostali ukarani (jak dzieci przez surową matkę), bo Ursula von der Layen wyłączyła im mikrofony.
Ha! A ja głupia myślałam, że tylko w niektórych rodzinach, ten ma władzę, kto ma dostęp do kontrolera (remote control) telewizora. A tu okazuje się, że władzę ma ten, kto może wyłączać mikrofony, temu kto mu się nie podoba, bo na przykład wyciągnął (o zgrozo!) narodową flagę.
Notabene, Usula von der Layen została przewodniczącą Komisji Europejskiej po słynnym Jeane-Claude Junckerze, który był nominowany na to stanowisko przed nią.
Jean-Claude Juncker zasłynął przede wszystkim z powodu, jak to określiła żona byłego prezydenta PR Aleksandra Kwaśniewskiego (Stolzman), Jolanta Kwaśniewska (nazwisko panieńskie Konty), ‘alkoholowej nietolerancji’. Nie żartuję! Zgooglujecie sobie, jak macie zły dzień, to was to nagranie żony Kwaśniewskiego opowiadającej na co cierpi jej mąż na pewno rozweseli. Co prawda nie ładnie jest naśmiewać się z alkoholików, nazywanych po polsku pijakami. To taka sama choroba jak inne, na przykład świr, i trzeba to leczyć.
Natomiast Nigel Farage, ani inni brytyjscy eurodeputowani, nie przejęli się karą nałożoną na nich, i flag brytyjskich nie schowali. Ponieważ było to ich ostatnie posiedzenie w EU, to ostentacyjnie wyszli powiewając swoimi barwami narodowymi. I to EU tak bardzo boli – flagi narodowe. To wyjaśnia wiele. Niezliczone zamachy na nasze barwy narodowe i symbole podczas poprzedniego rządu PO-SLD, kiedy to:
– orły/nie orły niby to godło polskie były z czekolady, aby je pożreć, a nie szanować
– flaga polska przybrała kolor coraz bardziej różowy (w moich czasach nazywało się taki kolor majtkowo różowy, bo majtki można było dostać tylko w takim kolorze).
– orzeł był graficznie projektowany jak wrona. Na przykład na koszulkach sportowych reprezentantów Polski. I dopiero protesty samych sportowców, poparte protestami Polaków przywróciły godność naszemu orzełkowi.
– różowe baloniki za darmo, które miały zacierać granice barw narodowych
– niechęć do Marszów Niepodległości, kiedy to setki tysięcy Polaków z biało czerwonymi flagami rok rocznie maszeruje w Święto Niepodległości, dobrowolnie manifestując radość z istnienia państwa. Jest to manifestacja radości narodu, który jest dany nam od Boga (zgodnie z teorią profesora Tadeusza Guza z KUL-u), i zawsze istniał, nawet bez państwowości.
Po co to wszystko? Ano po to, aby wyśmiać i zawstydzić siermiężny lud polski za swoje patriotyczne przywiązanie. Wojciech Sumliński (dziennikarz śledczy) w swoich książka, także w swojej ostatniej ‘Powrót do Jedwabnego’, podaje przykład urabiania poprzez wrzucanie żaby do garnka z wodą zimną, a potem stopniowe podgrzewania tej wody. Ani żaba się obejrzy, jak już jest w ukropie i po niej.
Podobnie miało być z barwami i kolorami reprezentującymi Polskę. Pożerając orły z czekolady, a potem godząc się na różowe flagi, a także na nowy ‘design’ orzełka polskiego, mieliśmy być podgrzewani, aż do utraty świadomości siebie, kiedy to przyjmiemy barwy i symbole państwa nadrzędnego Unii Europejskiej (jak dobrze pójdzie, bo próbuje nam się narzucić także symbole innych dziwnych tworów takich jak na przykład Polin), w przyszłości przemianowanej na Stany Zjednoczone Europy ze wspólną armią, walutą euro, sądami, itd, itp.
A co takiej świetlanej przyszłości politycznego państwa EU stoi na przeszkodzi? Takie narody jak Brytyjczycy, Węgrzy, czy Polacy. Zresztą Nigel Farage na forum EU nieustannie bronił Polski. Lepiej niż te polskie eurołachmyty, które dążą do zlikwidowania państwa polskiego, bo widzą swoją kasę tylko służeniem EU.
Ostatnim akcentem ostatniego przemówienia Nigela Farage, było odniesienie się do Guy Verhofstada z Belgii. No more ‘Guy Verhofstadt’ powiedział Farage.
Ten polityk z Belgii nie wie co to jest naród, bo nie ma narodu belgijskiego, jest tylko sztucznie utworzone po 1-szej wojnie państwo Belgia. Guy Verhofstadt także zaciekle wielokrotnie atakował Polskę. Anglicy ze swoimi flagami już wyszli z UE. Na ulice Wielkiej Brytanii tłumnie wylegli Anglicy z flagami narodowymi ciesząc się z odzyskanej suwerenności. Tej radości manifestowanej wspólnym pokojowym wyjściem na ulice, i podkreślanej flagami brytyjskimi miało też już nie być – zgodnie z centralnie planowanym obrabianiem i manipulowaniem ludów eurokołchozu coraz bardziej politycznej (a coraz mniej gospodarczej) Unii Europejskiej. Skąd my to znamy?
Alicja Farmus