Burmistrz Toronto, John Tory, wzywa do zbadania, w jaki sposób TTC reagowało na siedmiogodzinne zakłócenie kursowania metra do jakiego doszło w czwartek rano, a w wyniku którego tysiące osób dojeżdżających do pracy utknęło na stacjach.
Metro przestało kursować około 6 rano po wykolejeniu wagonu roboczego na stacji St. George.Podstawiono ponad 100 autobusów komunikacji zastępczej do transportu tysięcy osób dojeżdżających do i z centrum miasta.
Tory uważa że informacje o awarii nie zostały udostępnione pracownikom i pasażerom wystarczająco szybko.
„Oczywiste, że to niedociągnięcie, szczególnie w erze cyfrowej, – stwierdził burmistrz powiedział podczas konferencji prasowej w czwartek rano.
Dodał, że jadąc do pracy, że widział pasażerów wysiadających z autobusów i kierujących się na stacje metra, a metro nie jeździło, tymczasem mogli kontynuować jazdę autobusem, by dojechać do centrum
„Oczywiście ten kierowca autobusu nie wiedział, ,że metro nie jeździ ponieważ gdyby wiedział, powiedziałby:„ Nie wysiadaj z autobusu ”lub„ W tej chwili nie jeźdżą pociągi,'”
Nie wiadomo, co spowodowało wykolejenie wagonu roboczego.
Rzecznik TTC, Kadeem Griffiths, powiedział, że jest to złożony problem i trzeba trochę czasu, aby zbadać sprawę.