Właśnie tak! Radykalizować! Po to, aby nie dała się wyjałowić, aby nie uciekała nam w światy generowany przez gry komputerowe i matrix wspomaganego narkotykami hedonizmu.
Młodzi ludzie są ideowi i to powinniśmy w nich podgrzewać! Aby nie przestali być radykalni w obronie prawdy, sprawiedliwości, w obronie wartości, które stoją u podstaw naszej cywilizacji.
Ale żeby tak było, muszą najpierw tę cywilizację znać, muszą znać historię jej konfliktów, intelektualnych zmagań.
Niestety szkoła w tej pracy nam nie pomoże; szkoła dzieci chce równo przystrzyc, chce aby były „uplastycznione”, a jeśli już mają jakieś weltschmerze, to kultura masowa podsunie im „bezpieczne” sposoby kontestacji; takie, które naszym kierownikom w niczym nie będą przeszkadzać.
Tymczasem młodzi ludzie mają naturalną skłonność do buntu, kwestionowania zastanego porządku właśnie w imię zasad, w imię wartości, w imię ideałów.
Trzeba im pokazać, że jeśli przestaną żyć tymi ideałami, to stracą nie tylko smak życia, ale jego sens. I to niezależnie od tego, jak wysoko wdrapią się po szczeblach kariery i ile fantów zdołają nagromadzić we własnym ogródku.
Życie to ograniczony czas pobytu na tej planecie, dlatego tak ważne jest, żeby ten okres wykorzystać na coś, co przyniesie satysfakcję; nie przyjemność, bo ta przemija i podkręcana dociera do poziomu „przejedzenia”, kiedy słodkość robi się gorzka.
Liczy się satysfakcja z czasu, który się przeznacza na to, na co powinno się przeznaczyć; z wykonywania powinności.
Dlatego radykalizm polega także na odrzuceniu ciśnienia wytwarzanego przez otoczenie, presji rówieśników i kolegów; na umiejętności samotnego zmierzenia się z własnym powołaniem. W tym życiu „musimy” jedynie umrzeć, resztę wybieramy. Stąd tak ważne jest to, co wybieramy.
Wagę wyboru musimy uświadomić ludziom młodym, by byli radykalni w tym, co wybierają, jako treść życia. Wówczas żadne małpie trutki ich nie ruszą.
Aby dobrze wybrać trzeba zaś być świadomym tego, jak nami się manipuluje, czyli nakłania do robienia rzeczy, których nie chcemy, tak jakbyśmy je chcieli. Rozpoznanie tych mechanizmów jest ważnym zadaniem nauczania – przekazywania wiedzy.
W dzisiejszych czasach padliśmy ofiarą przekonania, że najbardziej liczą się umiejętności, które pozwalają „osiągnąć sukces”. Oczywiście, są one ważne, ale najważniejsza w życiu jest mądrość, a ta jest wypadkową ogólnego rozgarnięcia, doświadczenia życiowego, i wiedzy, która jest trudna do podliczenia. Przekazanie tego w atrakcyjny sposób to wychowanie ludzi tak, aby mogli wolnymi pozostać.
Andrzej Kumor