475 osób zakażonych koronawirusem zmarło w ciągu doby we Włoszech – poinformowała w środę Obrona Cywilna. To rekordowa liczba od początku epidemii. Tym samym łączny bilans zmarłych wzrósł do 2978. Obecnie w całym kraju zakażonych jest ponad 28 tys. osób.

Od wtorku wyzdrowiało 1084 chorych, podczas gdy poprzedniego dnia stwierdzono to w przypadku 194 osób. Szef Obrony Cywilnej, rządowy komisarz Angelo Borrelli podkreślił, że ta nowa dzienna liczba wyleczonych jest “bardzo znacząca”.

Komisarz Borrelli podczas konferencji prasowej w Rzymie oświadczył, komentując dane obrazujące rozmiary epidemii: “Konieczne jest ograniczenie przemieszczania się”. Zaapelował do Włochów o “odpowiednie zachowanie”. Chodzi przede wszystkim o pozostawanie w domach i rezygnację z wychodzenia z domu, do czego zobowiązuje rządowy dekret.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Szef krajowego Instytutu Zdrowia Silvio Brusaferro wyjaśnił dziennikarzom, że we Włoszech trwa obecnie faza, w której nie widać nadal pozytywnych rezultatów wprowadzonych kroków prewencyjnych. “Potrzeba na to jeszcze kilku dni i dlatego nie możemy się poddać” – zaznaczył.

“Musimy utrzymać te kroki, jeśli naprawdę chcemy zobaczyć rezultaty i chronić naszych seniorów” – dodał Brusaferro przypominając, że najwyższy wskaźnik śmiertelności notuje się wśród osób najstarszych i obciążonych dodatkowymi chorobami.

Pytany o przyczyny nadzwyczaj wysokiego bilansu zakażeń i zgonów w rejonie Bergamo, epicentrum epidemii szef Instytutu zauważył, że w tamtych stronach w Lombardii mieszka wiele osób starszych i chorych. Przyznał, że mimo bardzo wysokiego poziomu tamtejszej służby zdrowia tym można także tłumaczyć wysoki bilans zmarłych w regionie, wynoszący obecnie około 500 osób.

“Batalię musimy wygrać naszym zachowaniem” – oświadczył Brusaferro.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)