Z wielkim niepokojem obserwuję starania liderów amerykańskich placówek medycznych w zakupie podstawowych środków ochronnych typu: maski, fartuchy ochronne, termometry i inne. Nie ma ich ani na rynku amerykańskim, ani europejskim.
Dlaczego, bo w imię globalizacji i bogacenia się nielicznej grupy właścicieli fabryk przeniesiono je na daleki wschód.
Nie mówię nic o lekarstwach czy słynnych testach lub respiratorach, bo ich produkcja też się tam znajduje. Aby wykonać testy na koronawirus wymazy z Teksasu trzeba wysłać do Kalifornii a tam czekają one na swoją kolejkę, bo pacjenci ze wschodniego i zachodniego wybrzeża mają pierwszeństwo, bo tam jest najwięcej zarażonych.
Jedyna nadzieja w amerykańskiej armii. Z podziwem obejrzałem wiadomości z mojego rodzinnego miasta, gdzie bydgoski „Modus” przestawił produkcję i szyje na potęgę maski ochronne. Za Modusem poszły rozsiane po całej Bydgoszczy krawcowe.
Ważne, aby żaden politycznie motywowany polityk czy urzędnik nie zaczął wpychać przysłowiowej szprychy w obywatelskie działania, bo takie działania obywatelskie szybko można zablokować jakąś europejską dyrektywą albo atestem.
No właśnie, gdzie są teraz Ci wszyscy guru globalizmu, którzy przez dekady śmiali się z ekonomistów, którzy mówili o strategicznych obszarach gospodarki? Teraz kiedy koronawirus na zawsze przekreślił globalizację należy sobie zadać pytanie: recesja czy wręcz depresja?
Musimy być przygotowani na oba warianty zarówno tutaj w USA jak i w Polsce czy innym kraju. Koronawirus bowiem powinien zmieść ze sceny politycznej tych wszystkich, którzy w ekonomii nie wzięli pod uwagę dywersyfikacji dostaw i pozostawieniu strategicznych działów gospodarki w rękach narodowych.
Ci dla których odpowiedzią na problemy Unii Europejskiej było więcej Unii Europejskiej powinni w końcu poddać się odpowiedzialności za indolencję i brak jakiegokolwiek planu w walce z COVID-19.
Również w Stanach Zjednoczonych już wkrótce przetoczy się afera „masowego zrzutu akcji” na nowojorskiej giełdzie, którą wg TV FOX zapoczątkował szef senackiej komisji wywiadu Richard Burr. Sprzedając akcje za blisko 1.7 miliona dolarów. Sprawa jest rozwojowa i amerykańskie media już się nią zajęły, tym bardziej, że zaangażowani w nią są politycy po obu stronach politycznej sceny. Nie wróży to dobrze obecnemu Prezydentowi.
Dwa tygodnie temu napisałem tekst o tym, że dwie największe firmy Walmart i Target agresywnie poszukują nowych dostawców i dla polskiej ekonomii mogłaby być to duża szansa. Przesłałem więc ten tekst do mojego kolegi, który jest mocno „ustosunkowany z rządem”, a On mi na to: „daj spokój oni tam wszyscy walczą z koronawirusem”.
Nic więc dziwnego, że niektórzy dyrektorzy polskich szpitali z nominacji dobrej zmiany krytykują ministra Szumowskiego za brak organizacji, środków i brak szkolenia lekarzy i personelu medycznego. Proponuję, aby takich dyrektorów pozbyć się jak najszybciej, bo nie potrafią być liderami w chwili, gdy tego oczekuje od nich historia i naród.
Chwila kryzysu jest najlepszą szansą na wyłonienie nowych liderów. Liderów patriotów, takich, którzy nie tylko potrafią żonglować słowami, ale takich którzy potrafią efektywnie przekładać mądre idee w czyny. Takich elit potrzebujemy dla tworzącego się ciągle polskiego państwa. Pozdrawiam zza oceanu.
Waldemar Biniecki
Tekst ukazał się pierwotnie w Tygodniku Solidarność