Zawsze wiedziałem, że pierwsi ludzie wywodzą się z południowo-wschodniej Afryki i rozprzestrzenili się na całą Afrykę, a potem na Azję i Europę. Teraz wiem dokładnie skąd. Były to obszary jeziora Victoria. Ta tych terenach są teraz Kenia, Tanzania, Uganda, Rwanda i Burundi. Zupełnie niedawno znaleziono szczątki ludzkie mające do 2 mln lat. To też zmiana, ponieważ powszechnie mówiono, że człowiek istnieje około 1 mln lat.
Na zachód od krateru Ngorongoro jest miejsce, które nazywa się Olduvai Gorge, czasem mówi się Oldupai, ale dowiedziałem się, że jest to nieprawidłowa nazwa. Podobne tereny są w Arizonie i w kanadyjskiej Albercie. Wąwóz położony jest w północno-zachodniej Tanzanii na obszarze Wielkich Rowów Afrykańskich (wąwóz jest odgałęzieniem głównego rowu).
Wąwóz Olduvai został odkryty w 1911 roku przez profesora Kattwinkela, który szukał motyli i przypadkowo natknął się na skamieliny prehistorycznych zwierząt. Miejsce to zwróciło uwagę profesora Leakeya i jego żony, których nazwiska są na zawsze związane z tym miejscem. Ich badania rozpoczęły się w 1931 roku, ale dopiero w 1959 r. Mary Leakey znalazła fragmenty zębów i czaszki, które były częścią męskiego hominida, którego nazwali Zinjanthropus lub Dziadkiem do Orzechów, ze względu na jego wielkie zęby. Czaszka była datowana na 2 miliony lat i była dowodem na to, że hominidy zamieszkiwały już wtedy ten obszar. Ale inny dowód to odcisk stopy hominida, którego wiek określono na 3.6 mln lat, a więc nie 2 miliony ale prawie 4 mln. W związku z tym niedawno mówiło się, że człowiek istnieje od 1 miliona lat, a teraz mówi się o prawie czterech milionach lat. To bardzo duża różnica.
Dwa lata temu, tuż przed moim przybyciem do wąwozu Olduvai zbudowano taras widokowy i otworzono muzeum. Jest w nim mnóstwo eksponatów umieszczonych w gablotach na szybami. Jest tam kilka gablot z obrazami życia hominidów przed milionami lat. Jest tam też rower należący do małżeństwa Leakeyów, na którym jeździli po okolicy. Znaleziska z wąwozu pozwoliły po raz pierwszy na oszacowanie wieku australopiteków za pomocą metody argonowo-potasowej oraz dowiodły, że australopiteki produkowały narzędzia (wcześniej był to temat sporny). Na podstawie Olduvai mogliśmy całkowicie zmienić wyobrażenia o naszych przodkach.
Wyprawa do Olduvai Gorge nie była w planie wycieczki opracowanym dla mnie przez Dorotę Katende z Zanzibaru. Musiałem zmieścić się w ramach czasowych ze względu na zamówione już przeloty samolotami w tamtą stronę i z powrotem. Planowany pobyt u Masajów w Ngosiya na cztery dni, skróciłem do trzech dni zyskując jeden dzień na wąwóz Olduvai. Już wtedy wiedziałem o tym wąwozie i uznałem, że jest to najciekawsze miejsce do zobaczenia w całej Afryce. Kosztowało mnie to bardzo dużo, ponieważ Olduvai Gorge jest na obszarze Ngorongoro Conservation Area, a to jest związane z opłatą 100 CAD za wjazd na terytorium tego obszaru. Ostateczne koszty doszły prawie do 200 CAD, co doprowadziło mnie to głębokiej rozterki. W konsekwencji mojego buntu zapłaciłem 130 CAD i myślę, że to sprawka Doroty. Jestem przekonany, że ona po prostu dołożyła z własnej kieszeni. Pamiętam, jak powiedziała, że sam samochód i kierowca kosztował ją 200 dol., nie wiem czy kanadyjskich czy US dolarów. Sama nigdy tam nie była i to była doskonała okazja aby zobaczyła Olduvai. Zależało jej na jak najdłuższym pobycie w Ngosiyo ponieważ jej mąż a właściwie boyfriend Joshua jest Masajem, który urodził się właśnie w Ngosiyo i większość jego rodziny ciągle tam mieszka, włączając matkę Teresę (patrz odcinek o Ngosiyo).
Jednak mój upór bardzo się opłacił bo mam satysfakcję, że odwiedziłem najciekawsze miejsce na naszym globie.
Jestem przekonany, że jest to najciekawsze miejsce na Ziemi.