Better Business Bureau ostrzega przed kolejnym rodzajem oszustwa, które zaczyna się szerzyć w czasie pandemii. Scenariusz nie jest nowy, ale w sytuacji, gdy wiele osób desperacko potrzebuje pieniędzy, znów okazuje się skuteczny.
Chodzi o pobieranie opłat przed uzyskaniem pożyczki. Jessie St-Cyr z Better Business Bureau, oddział na Ontario i Outaouais, tłumaczy, że tzw. “advance-fee loans” są w Kanadzie nielegane. Nie można w świetle prawa żądać od kogokolwiek, by uiścił jakąś opłatę, zanim jeszcze otrzyma pieniądze, o które się stara. Oszuści, chcąc uśpić czujność swoich ofiar, stosują inne nazwy na opłatę wstępną – mówią np. o ochronie kredytu albo o opłatach administracyjnych. Niekiedy tłumaczą, że w momencie, gdy klient zostanie zakwalifikowany do wypłaty pożyczki, wpłacona wcześniej kwota będzie odjęta od spłacanych rat.
St-Cyr mówi, że Kanadyjczycy dają się skusić na pożyczki z opłatą wstępną, ponieważ oferowane oprocentowanie, mimo że jest wyższe niż bankowe, to jest jednak niższe od oprocentowania kredytów krótkoterminowych. Oprocentowanie kredytów krótkoterminowych może sięgać 60 proc., a jeśli raty są rozłożone na dłużej, to 46,96 proc. w skali roku.
Jak łatwo sobie wyobrazić, fałszywy pożyczkodawca po pobraniu opłaty wstępnej znika. Likwiduje stronę internetową i nie odpowiada na telefony. A ofiara ma jeszcze większe kłopoty finansowe niż miała wcześniej.