Agencja ratingowa DBRS Morningstar analizuje możliwe skutki pandemii i wśród możliwych scenariuszy podaje korektę cen na rynku nieruchomości o 10-15 proc. do roku 2022. Agencja zakłada, że część osób z kredytami hipotecznymi nie podoła spłacaniu rat w terminie, zwłaszcza w prowicjach, których gospodarka w dużej mierze zależy od produkcji ropy. Największe spadki cen domów są spodziewane w miastach, np. w Toronto, czyli tam, gdzie w ostatnich latach ceny najbardziej przyspieszały.
Nawet w “umiarkowym” scenariuszu DBRS zawarta jest prognoza spadku cen nieruchomości w Toronto o 14 proc. Agencja zastrzega, że nie jest to ścisła prognoza, tylko raczej pewne podstawowe założenia do dalszych analiz oceny zadłużenia. Scenariusze rozwoju wydarzeń po pandemii będą aktualizowane w maju, mówi Michael Heydt, wicedyrektor DBS Morningstar. Dodaje, że oczywiście rzeczywistość może okazać się zarówno lepsza niż scenariusz “umiarkowany”, jak i gorsza niż scenariusz “negatywny”.
W tym “umiarkowanym” wszystkie 10 prowincji zakończy rok 2020 z recesją. Największy spadek PKB wystąpi w Albercie, Saskatchewan oraz na Nowej Fundlandii i Labradorze. Jeśli chodzi o bezrobocie, to do końca 2021 roku według scenariusza “umiarkowanego” stopa bezrobocia w skali kraju spadnie do 7,5 – 8 proc. Według “negatywnego” co najmniej do drugiej połowy 2021 pozostanie dwucyfrowa.
Analiytycy DBRS do swoich wyliczeń brali pod uwagę dane dotyczące sprzedaży domów w marcu. W marcu liczba nieruchomości, które zmieniły właściciela, spadła o 14 proc. względem poprzedniego miesiąca. Wtedy też ponad 3 miliony Kanadyjczyków straciło pracę lub przepracowało mniej godzin niż wcześniej. DBRS zauważa w swoim raporcie, że dane z kwietnia będą jeszcze gorsze, jako że marcowy raport o bezrobociu nie uwzględniał zamknięcia przedsiębiorstw, których funkcjonowanie nie jest niezbędne.