Po siedmiokrotnym pozytywnym teście na COVID-19 kobieta z Cambridge w Ontario nie mogła uwierzyć, że jej ósmy test wrócił negatywny.
„Płakałem, ponieważ byłem bardzo szczęśliwa”, mówi Tracy Schofield.
Radość nie trwała długo.
Schofield została przetestowana po raz dziewiąty i po raz kolejny uzyskała pozytywny wynik na COVID-19.
Aby zostać uznanym za wyleczonego z Covid-19, pacjenci muszą uzyskać dwa wyniki negatywne w ciągu 24 godzin.
Tracy Schofield zaczęła odczuwać objawy już 30 marca, z gorączką, dreszczami, bólem głowy i trudnościami w oddychaniu. Następnego dnia zrobiono jej test na COVID-19, który dał pozytywny wynik.
Kobieta dwa tygodnie izolowała się w domu, gdzie pomagał jej tylko 17-letni syn. Mówi, że jej temperatura wzrosła do 40,1 C, ledwo mogła wstać z łóżka i straciła zmysł węchu i smaku.
Chociaż większość jej objawów uległa poprawie, niektóre nadal stanowią problem.
„Do dziś mam duszności” – mówi. „COVID-19 wcale ze mnie do końca nie ustąpił.”
Schofield wcześniej nie miała żadnych problemów zdrowotnych i martwi się, że COVID-19 może spowodować długotrwałe skutki.
Brian Dixon, profesor immunologii z University of Waterloo, twierdzi, że każdy reaguje inaczej na wirusa, niektóre osoby mogą być zainfekowane dłużej niż inne.
„Trudno powiedzieć, co jest normalne” – dodaje.
Od kiedy Schofield po raz pierwszy opowiedziała swoją historię na antenie CTV News w zeszłym tygodniu , skontaktowali się z nią inni, którzy znajdują się w podobnej sytuacji.