Koronawirus odmienił funkcjonowanie służby zdrowia w Renfrew County w Ontario. Niewykluczone, że część zmian przejdzie do normalnej praktyki. Okręg Renfrew jest największym w Ontario, leży półtorej godziny jazdy od Ottawy. Jego mieszkańcy nie chodzą do lekarzy – jeśli zachodzi taka konieczność, lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni umawiają się z pacjentami na wizyty domowe.

Gdy COVID-19 zaczął się szerzyć w Kanadzie i na świecie, dyrektor okręgowych służb ratunkowych Michael Nolan wiedział, że nie wolno dopuścić do tłoku na izbach przyjęć. Jednocześnie zdawał sobie sprawę, że lekarze rodzinni nie będą mieli tyle czasu, by pracować tylko i wyłącznie w terenie. Wtedy zrodziła się idea VTAC – virtual triage assessment centre. Po 12 dniach wirtualne centrum diagnostyczne ruszyło. Powstało dzięki zjednoczeniu sił lekarzy, ratowników działających w lokalnych społecznościach, agencji zdrowia publicznego i szpitali.

Jeśli ktoś nie ma lekarza rodzinnego albo nie może się do niego dostać, dzwoni na numer VTAC. Tam jest umawiany na konsultację, która odbywa się w ciągu kilku godzin, telefonicznie lub na zasadzie telekonferencji. Około 80 proc. zgłoszeń nie wymaga wizyty. Jeśli jednak spotkanie z lekarzem jest konieczne, to lekarz, sanitariusz lub pielęgniarka są wysyłani do chorego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Mieszkańcy Renfrew County w dalszym ciągu jednak powinni dzwonić pod 911, jeśli sytuacja jest poważna i nagła, jak na przykład zawał, krwotok lub poważne problemy oddechowe. Korzystają z linii VTAC i chwalą funkcjonowanie nowego systemu. Czują, że są otoczeni dobrą opieką. Najważniejsze to zapewnić pacjentom dostęp do właściwych usług i nikogo nie zaniedbać, mówi Nolan. Pokazaliśmy, że zatrzymanie chorych w domach jest bezpieczne, dodaje.

Pomysł sprawdził się w Renfrew, pytanie czy tak samo mógłby zadziałać w dużych miastach.