Pyta w swym wideofelietonie Andrzej Kumor; bo jeśli mamy spłaszczać krzywą to najważniejszą informacją jest liczba hospitalizowanych chorych na Covid; liczba chorych na intensywnej terapii i liczba zmarłych na Covid bez schorzeń towarzyszących.
Tymczasem epatuje się nas liczbą zakażeń, która wciąż jest niepełna, bo zależy od liczby przeprowadzanych testów; i liczbą zgonów, które obejmują zwykle ludzi w bardzo podeszłym wieku albo z chorobami współistniejącymi, jak rak.
Bardzo pouczające byłoby porównanie liczby hospitalizacji, zgonów i osób na intensywnej terapii z okresami silnej grypy, podczas których nikt niczego nie zamykał, ani nawet nie mówił o noszeniu masek czy dystansowaniu społecznym. Pouczające jest również porównanie liczby zgonów w poszczególnych latach na 100 tys. osób.
Czy pandemia przyczyniła się do wzrostu śmiertelności, i jak to uzasadnia ponoszone przez nas koszty społeczne…