– Justice Centre for Constitutional Freedoms ( jccf.ca ) poinformowało, że wniesie pozew na gruncie konstytucyjnym przeciwko rządowi Ontario w imieniu członków ortodoksyjnej społeczności żydowskiej w Toronto oskarżając rząd o naruszenie swobód poprzez zakaz gromadzenia się i praktykowania religii. Ontario jest prawdopodobnie jedyną jurysdykcją na świecie, która nadal zakazuje ortodoksyjnym Żydom modlić się w tradycyjny sposób.
Zgodnie z restrykcyjnymi przepisami obowiązującymi od tysięcy lat, ortodoksyjni Żydzi muszą się modlić trzy razy dziennie, w grupach co najmniej 10 dorosłych mężczyzn, zwanych minjanem. Prawo prowincji zabrania obecnie gromadzenia się więcej niż pięciu osób, w tym w celu prowadzenia nabożeństw, obrzędów lub innych ceremonii. Dla całej ortodoksyjnej społeczności żydowskiej zakazy te głęboko zakłóciły możliwość swobodnego wyznawania wiary, co podlega ochronie na mocy kanadyjskiej karty praw i swobód.
Pomimo faktu, że wiele sklepów, firm, a nawet parków jest już otwartych, osobom religijnym od ponad 2 miesięcy uniemożliwia się nawiedzanie domów modlitwy, którym grożą drakońskie grzywny do 100 000 dol. Te dyskryminacyjne ograniczenia nie wydają się być oparte na naukowych lub publicznych standardach zdrowia i są kontynuowane bez określenia kiedy mogłyby się zakończyć..
Chociaż nabożeństwa religijne zostały ostatecznie dopuszczone w Ontario, w postacie drive-in to jednak ortodoksyjnym Żydom prawo zabrania korzystanie z jakichkolwiek urządzeń zmechanizowanych w szabat i podczas wielu świąt religijnych. Dotyczy to samochodu, a nawet roweru.
W ubiegłym tygodniu grupa ortodoksyjnych Żydów wspieranych przez ponad 400 kościołów chrześcijańskich , zwróciła się do władz o zezwolenie na bezpieczne zbieranie się, zgodnie z wytycznymi podobnymi do zatwierdzonych dla wszystkich grup wyznaniowych w innych prowincjach.
Inne jurysdykcje w Kanadzie zezwalają na nabożeństwa do 50 osób ale Ontario nawet nie zezwala ludziom na spotkania w grupach większych niż pięć.
„Czas uznać, że grupy wyznaniowe mogą ponownie otworzyć swoje domy kultu tak samo bezpiecznie, jak każdy sklep, stosując podobne środki dystansu społecznego. Nie ma podstawy prawnej ani zdrowia publicznego do odmiennego traktowania grup religijnych, a dyskryminacja w taki arbitralny sposób jest sprzeczna z Kartą ”- podsumowuje prawnik Centrum Lisa Bildy.