Kanadyjski sąd federalny wydał wyrok w nieco egzotycznej sprawie, którą wniósł Guy Laliberté, założyciel Cirque du Soleil i pierwszy kosmiczny turysta z Kanady. Sąd orzekł, że Laliberté nie będzie mógł odzyskać milionów dolarów, które wydał na swoją 12-dniową wycieczkę na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Laliberté był w kosmosie w 2009 roku. Twierdzi, że wycieczka miała znaczenie promocyjne, miała podkreślić 25-lecie cyrku i początek trasy w Rosji.
Wycieczka w kosmos kosztowała 41,8 miliona dolarów. Miliarder Laliberté próbował odzyskać podatek od kwoty, którą musiał za nią zapłacić. Twierdził, że to jest wydatek biznesowy, a nie osobisty luksusowy wypad w przestrzeń kosmiczną.
Sędzia Mary Gleason nie miała jednak wątpliwości. Stwierdziła, że motywacja do odbycia podróży i jej główny cel były osobiste. Canada Revenue Agency również nie chciała uznać wycieczki na ISS za delegację.
To samo wcześniej stwierdził sąd podatkowy, który ocenił, że “biznesowa” część podróży to zaledwie 10 proc., czyli 4,2 miliona dol. Laliberté sfinansował wycieczkę poprzez swój holding, a potem otrzymał zwrot kwoty pomniejszonej o 4-milionowy udział własny od przedsiębiorstwa kontrolującego Cirque du Soleil. Zdaniem sądu ta kwota to jego zysk, który podlega normalnemu opodatkowaniu.