Parę miesięcy przed wybuchem pandemii COVID-19 Kanadyjscy naukowcy z Narodowego Laboratorium Mikrobiologicznego w Winnipegu wysłali do Wuhan próbki zawierające szczepy śmiercionośnych wirusów. Z dokumentów wynika, iż przesyłka z wirusem Ebola budziła wątpliwości.
Dokumenty opublikowane w oparciu o prawo o dostępie do informacji po raz pierwszy ujawniają, kto nadał przesyłkę, co dokładnie zawierała i dokąd trafiła. Okazało się, że jeden z naukowców, który został wyprowadzony z laboratorium w Winnipegu po śledztwie RCMP prowadzonym w lipcu ubiegłego roku, cztery miesiące wcześniej odpowiadał za eksport patogenów do Wuhan Institute of Virology.
Dr Xiangguo Qiu, jej mąż Keding Cheng i jej studenci z Chin zostali wyprowadzeni z laboratorium w związku z możliwym “naruszeniem regulaminu”. Public Health Agency of Canada skierowała sprawę do RCMP. Agencja oświadczyła, że przesyłki nie mają nic wspólnego z COVID-19 ani z wydaleniem Qiu. Ta ostatnia sprawa jest określana jako “dochodzenie administracyjne”. “W odpowiedzi na prośbę Wuhan Institute of Virology o przesłanie próbek wirusów Ebola i Henipah, Public Health Agency of Canada (PHAC) wysłała próbki z Winnipegu w 2019 roku”, napisał przedstawiciel agencji zdrowia.
Przesyłka zawierała po dwie fiolki każdego z 15 szczepów wirusów.
PHAC twierdzi, że rutynowo dzieli się swoimi próbkami. Przesyłki odbywają się według ściśle ustalonych zasad.
W przypadku omawianej przesyłki wątpliwości pojawiły się m.in. w związku ze sposobem zapakowania próbek wirusów, brakiem odkażenia przesyłki przed wysłaniem. Dyrektor generalny laboratorium w Winnipegu, Matthew Gilmour, i jego przełożeni w Ottawie chcieli dokładnie wiedzieć, gdzie paczka trafi, co jest w środku i czy dopełniono wszelkich formalności. W jednym z maili Gilmour pyta Davida Safronetza, kierownika zakładu specjalnych patogenów, czy ufa odbiorcom i skąd znamy tamtą grupę. Safronetz odpowiada, że tamci proszą o próbki w związku ze współpracą z dr Qiu.
Dalej okazuje się, że próbki wyleciałyby z Kanady nieodpowiednio zapakowane gdyby nie to, że Chińczycy zgłosili problem. W końcu przesyłka wyleciała z Winnipegu przez Toronto do Pekinu lotem komercyjnym Air Canada 31 marca 2019 roku. Nastepnego dnia odbiorca potwierdził odbiór.
Amir Attaran, profesor prawa z University of Ottawa, podkreśla, że mamy do czynienia z przypadkiem naukowca usuniętego przez RCMP z najbardziej chronionego laboratorium w Kanadzie, a rząd nie chce ujawnić powodów usunięcia. Wiemy jedynie, że Qiu wcześniej wysłała do Chin jeden z najniebezpieczniejszych wirusów świata, w różnych odmianach, co daje dużą różnorodność genetyczną i szeroką podstawę do eksperymentów polegających na mutacji patogenów i ocenie nowych szczepów. W większości krajów, w tym w Kanadzie, takich eksperymentów się nie robi, ponieważ są zbyt niebezpieczne. A do tego laboratorium w Wuhan ma powiązania z chińską armią, tłumaczy Attaran.