Na wstępie dziękuję! Dziękuję za wszystkie wyrazy sympatii i wsparcia, jakie spotkały mnie po przejściach z policją i udzieleniu oficjalnego ostrzeżenia w związku z obroną polskich interesów.
Moja sprawa pokazuje, jak ważna jest rozeznanie w historii naszego własnego kraju i dlatego dzisiaj chciałbym Państwa namówić do troski o edukację historyczną dzieci.
Dobrze się składa, że w sieci Internetu jest bardzo wiele informacji, które pomagają stworzyć kontekst do tego, co dzieje się dzisiaj.
Niestety nasze kanadyjskie szkolnictwo po macoszemu traktuje historię świata, Europy, a nawet samej Kanady, dlatego zaszczepmy w sobie i w naszych dzieciach zainteresowanie tymi nieprawdopodobnie ciekawymi historiami.
Historia to trochę takie „plotkowanie”, bo dzieje można oczywiście opisywać przez wielkie bitwy, wielkie wydarzenia i wielkich ludzi, ale też można przez doświadczenia i losy nas samych, a więc najważniejsze jest to, abyśmy przekazali dzieciom naszą własną historię; opowiedzieli o losach naszych rodzin, skąd pochodzimy, co robili dziadkowie, jakich wyborów musieli dokonywać, pozwólmy dzieciom pytać o naszą rodzinę, nie zbywajmy tych pytań, starajmy się zrozumieć wybory przodków, idźmy jak najdalej potrafimy, bo to jest fundament, na którym będzie można posadowić szersze zainteresowania dziejami naszego kraju, narodu.
I znów to stanowić będzie piękny fundament do poznania historii regionu, kontynentu, świata.
My, Polacy jesteśmy przez historię doświadczeni jak mało kto. Tak się składa, że historie Polaków są bardzo poskręcane przez to, że nie mieliśmy własnego państwa w wieku XIX; że Polaków wypędzano, wywożono i zmuszano do ucieczki. Dlatego te nasze losy naprawdę prowadzą do wielu niezwykłych miejsc. To nie skończyło się w wieku dziewiętnastym, tę samą naukę fundował nam wiek XX, jednym z efektów jest to, że jesteśmy tutaj.
Więc naprawdę warto to wszystko zebrać w całość i przekazać innym, w pierwszej kolejności tym najbliższym. Warto też rozmawiać z dziećmi o sprawach trudnych, wyjaśniać, pokazywać mechanizmy ludzkich żądz, obiegu pieniądza, władzy, manipulacji, ukrytych sposobów wykorzystywania jednych przez drugich, by rozumieć rzeczywistość, w której przyszło nam żyć.
Wracając do całej mojej nieszczęsnej sprawy, to cóż, życie pełne jest niespodzianek; gdyby nie donos wniesiony na policję, nie kandydowałbym na posła, a Konfederacja nie dostałaby tego niewielkiego kamyczka głosów, dzięki którym – ziarnko do ziarnka – przekroczony został próg wyborczy i 11 posłów znalazło się w Sejmie RP. Gdyby nie te pomówienia, nie miałbym okazji zaprezentowania – myślę że stanowiska wielu z nas, Polaków z zagranicy, na szerokim forum krajowym…
I tak to już jest, że nigdy nie wiadomo dokąd zaprowadzą nas nasze plany i dlatego powinniśmy po prostu robić swoje. A co najważniejsze, nie bać się życia.
Bo przecież ono rozgrywa się w sferze duchowej – takimi stworzył nas Pan Bóg – umiera jedynie ciało. I jeżeli zintegrujemy tę perspektywę z naszym dniem codziennym to po pierwsze, zyskamy nieprawdopodobny pokój ducha i radość, a po drugie będziemy mogli działać na tej ziemi w sposób, do jakiego zostaliśmy powołani.
Stanisław Tymiński niedawno zamieścił na FB słowa Martina Luthera Kinga Jr : Możesz mieć 38 lat, tak jak ja. Pewnego dnia los da ci szansę abyś stanął w obronie wielkiej zasady, wielkiego zadania lub wielkiej sprawy. A ty odmówisz, bo się boisz. Odmówisz, bo chcesz żyć dłużej. Boisz się stracić pracę, boisz się krytyki lub utraty popularności, boisz się, że ktoś cię zabije nożem lub włoży bombę do twego domu. Możesz dożyć stu lat, ale już umarłeś dawno temu. A zaprzestanie oddychania powietrzem jest jedynie spóźnionym ogłoszeniem wcześniejszej śmierci twojego ducha…
Trzymajmy się razem, nie dajmy się podzielić, my, wszyscy których wabi polskość i wykorzystujmy wszelkie dobre metody, aby bronić naszego sposobu życia i rozumienia świata.
A co do dzieci, to jeżeli spotykamy się z tekstem, który opowiada o naszym kraju dobrze przekierujmy go naszym dzieciom na telefon; ja sam robię to na Facebooku z tytułem „Prześlij dzieciom na smartfona”. Jest to skuteczne zwłaszcza w przypadku tekstów po angielsku, który to język pozwala na szerszą propagację, bo nie tylko wśród nas mówiących po polsku.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie dowody sympatii.
Andrzej Kumor