Gruzja to przede wszystkim Gruzini i ich obyczaje. Widoczne na prawym zdjęciu to baniaki na wino są w skansenie w Tbilisi. Gdy urodzi się dziecko ojciec robi wino i zakopuje je w tych pojemnikach na wesele tego dziecka. Dotyczy to zarówno chłopca jak i dziewczynki. Gdy dziecko dorośnie wino jest wyciągnięte i wesele trwa dotąd aż wino zostanie wypite. Wesele trwa tydzień. Zwykle na wesele przychodzą wszyscy mieszkańcy wsi. Nikogo się nie zaprasza. Każdy przynosi jedzenie i prezenty dla pary młodej. Nie było wtedy wrogów, toteż cała wioska była jak rodzina.
Gruzini są bardzo gościnni. Nie wolno jednak nazwać ich Ruskie. Oni nienawidzą Rosjan. No cóż, jeżeli już to się zdarzy, trzeba sprawę oprzeć o bufet. Parę butelek wina załatwi sprawę. Są mistrzami w toastach. Jeżeli już nie możesz utrzymać się na nogach, to pytają się czy masz matkę i wtedy proponują toast za żywą lub zmarłą matkę. Oczywiście nikt takiego toastu nie zignoruje.