Rosyjscy prominenci oskarżają Kanadę o wtrącanie się w sprawy Moskwy. Chodzi o głosowanie w sprawie zakazu “małżeństw” homoseksualnych.
Rosjanie w tym tygodniu głosują nad szeregiem poprawek do konstytucji. Najbardziej znacząca z nich pozwala prezydentowi Putinowi na sprawowanie najwyższego urzędu w państwie właściwie do końca życia. Inna zawiera zapis o małżeństwie, które może być zawarte tylko między kobieta i mężczyzną. Oponenci poprawki małżeńskiej twierdzą, że taka ideologia cofnie Rosję w czasie o kilka stuleci.
W odpowiedzi pięć krajów zachodnich: Kanada, Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia i Wielka Brytania, wydało oświadczenie na Pride Month 2020. Wymienione państwa nawołują Rosję do ochrony praw wszystkich jej obywateli, również tych ze środowisk LGBTQ.
Ambasador Kanady w Rosji, Alison LeClaire, powiedziała, że po głosowaniu na “tak” rosyjskie prawo stanie się mało inkluzywne wobec LGBTQ. I tak widać wzrost przemocy i zastraszanie tego środowiska przez lokalne władze i inne organizacje.
W poniedziałek w jednym z bardziej wpływowych rosyjskich programów w telewizji publiczne przytoczono wypowiedź LeClaire i oskarżono ją o próby wywierania wpływu politycznego. Jeden z uczestników programu, Piotr Tołstoj, wicemarszałek i członek partii Jedna Rosja popierającej Putina, stwierdził, że LeClaire będzie “smażyć się w piekle”.
“Ta kobieta, ambasador Kanady, jest typową samotną damą w średnim wieku, aktywistką promującą agendy LGBTQ w Europie, Ameryce, Kanadzie, i teraz tutaj”, powiedział Tołstoj.
Igor Koroczenko, redaktor naczelny National Defence, publikacji związanej z Kremlem, zasugerował, że LeClaire powinna być ukarana i być może usunięta z posady. Minister spraw zagranicznych powinien ją wezwać i pouczyć, by się nie wtrącała w wewnętrzne sprawy Rosji.
Amerykański ambasador w Rosji także opublikował wideo z okazji Pride Month, ale w przeciwieństwie do LeClaire powstrzymał się od komentarzy związanych z głosowaniem.
Kanadyjskie Global Affairs nie odniosło się bezpośrednio do wypowiedzi pani ambasador.
Od 2014 roku personel dyplomatyczny Kanady w Moskwie trzyma się na uboczu i pozostaje w cieniu. Jest to związane z ochłodzeniem stosunków między obydwoma krajami po aneksji Krymu. Kanadyjczycy zabierają głos tylko w sprawie praw homoseksualistów. W 2013 roku Kanada wyraziła sprzeciw wobec rosyjskiego zakazu “homoseksualnej propagandy”. W 2017 przyjęła kilkudziesięciu homoseksualnych mężczyzn z Czeczenii. Wielu z nich było torturowanych i wywiezionych z domów.
Rosyjscy aktywiści LGBTQ zauważają, że stosunek rządu do osób homoseksualnych w Rosji się zmienia. Niestety od powrotu Putina do władzy w 2012 roku zmienia się na gorsze. Inaczej jest z ludźmi. Z badania opinii publicznej przeprowadzonego przez niezależną organizację Levada Center przeprowadzanego w kwietniu 2019 roku wynika, że prawie połowa ankietowanych uważa, iż homoseksualistom należą się takie same prawa jak innym. Levada przeprowadziła drugie badanie w maju 2020 wśród ponad 1600 Rosjan. Jeden na pięciu respondentów stwierdził, że osoby LGBTQ powinny być “wyeliminowane”.
W lutym po przedstawieniu poprawek do konstytucji Putin oświadczył, że tak długo, jak będzie prezydentem, nie będzie “rodzica nr 1” i “rodzica nr 2”, tylko ojciec i matka.