Zawstydzeni i poniżeni zawodnicy nie wygrywają. Pedagogika wstydu prowadzi do utraty zdolności odnajdywania, rozumienia i rozwijania tego, co w naszej kulturze jest uniwersalne – pisze na łamach krakowskich Arcanów Krzysztof Budziakowski i dodaje:
Szewach Weiss, w prywatnej rozmowie dotyczącej relacji polsko-żydowskich, udzielił mi kiedyś ważnej nauki. Wskazałem mu m.in. na przypadki udziału Żydów – funkcjonariuszy UB i innych formacji komunistycznych, w mordowaniu polskich patriotów przeciwstawiających się okupacji sowieckiej.
Szewach Weiss odpowiadając na pytanie o swój stosunek do tych wydarzeń odpowiedział: „Ci ludzie robiąc takie rzeczy przestali być Żydami, wykluczyli się z naszego narodu.
Te niezwykle mądre słowa niech będą i dla nas wskazówką, jak powinniśmy reagować na atakowanie naszej historii. Wszystko to, co zarzuca się Polakom w ramach pedagogiki wstydu, jest sprzeczne z systemem wartości naszego narodu. Jeśli ktoś dopuścił się czynów bandyckich, to nie może być traktowany jako Polak.
Nie realizował bowiem tego, co jest elementem aksjologii polskiej.
Mówiąc dosadnie, Polak może zabijać jako żołnierz na wojnie, ale nie może zabijać z powodów religijnych, ekonomicznych czy narodowościowych.
Tak jak nie ma powodu, abyśmy przepraszali za zbrodnie seryjnego mordercy Karola Kota, tak też nie ma powodu, abyśmy przepraszali za bandytów, którzy zamordowali ojca Henryka Grynberga.
Choć płaczemy nad tymi wszystkimi zamordowanymi. Ktoś kto się dopuszcza takich czynów, wyklucza się z naszej wspólnoty polskich wartości. Wartości, które czasem próbuje się także wykorzystywać przeciwko nam. Przykładem może być pojęcie tolerancji, która jest wartością bardzo ważną dla Polaków, a którą próbuje się wykorzystać wymagając, abyśmy interesy różnych mniejszości traktowali jako ważniejsze niż interes naszego narodu.
Tekst ukazał się w podwójnym numerze 151-152 dwumiesięcznika „Arcana”, który można zakupić wchodząc na www.ksiegarnia.arcana.pl