Ponad 60 proc. Kanadyjczyków już obawia się ponownych obostrzeń w gospodarce w związku z oczekiwaną drugą falą zachorowań na Covid-19, a dane z prowincji po dotychczasowych decyzjach o łagodzeniu restrykcji martwią lekarzy.
Według opublikowanego w tym tygodniu badania Leger dla Association for Canadian Studies, 63 proc. Kanadyjczyków uważa, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy powrócą restrykcje w działaniu firm takie jak w marcu i kwietniu. 82 proc. spodziewa się drugiej fali zachorowań. Wykresy pokazują wzrost liczby zachorowań w ostatnich dwóch tygodniach.
Kanadyjskie prowincje kolejno łagodziły obostrzenia. Nawet Ontario, jedna z dwóch najmocniej dotkniętych pandemią prowincji (poza Quebec), od 17 lipca weszło w tzw. fazę 3 znoszenia restrykcji, co oznacza powrót ok. 99 proc. biznesów do działalności. Dopuszczalne są zgromadzenia do 50 osób w zamkniętych przestrzeniach i do 100 osób na otwartej przestrzeni. Wyjątkiem jest stolica prowincji Toronto i miasta metropolii.
Tymczasem w minionych tygodniach w Ontario liczba zachorowań zaczęła rosnąć i we wtorek odnotowano 203 nowe przypadki zachorowań, najwyższą liczbę od trzech tygodni. Minister zdrowia Ontario Christine Elliott określiła sytuację jako niepokojącą. Wzrosty zachorowań dotyczą trzech rejonów, w tym stolicy Kanady Ottawy, głównie osób poniżej 39. roku życia.
Premier Ontario Doug Ford zwrócił się do młodych ludzi, by “nie chodzili na imprezy, po prostu, może to nie dotknie ciebie, ale mogą to być twoi rodzice czy dziadkowie”. Ontario jednak nie przewiduje żadnych dodatkowych kar za łamanie zasad, chociaż zdarzają się przypadki interwencji policji. W ubiegłym tygodniu w Minden klient w sklepie zaatakował pracownika, który rozdawał bezpłatne maseczki wchodzącym. Wyproszony ze sklepu klient próbował przejechać pracownika. Policja ruszyła w pościg i w na razie niewyjaśnionych okolicznościach postrzeliła mężczyznę.
W Albercie w okresie od 7 do 21 lipca przybyło najwięcej nowych przypadków w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, zanotowano też największy odsetek pozytywnych wyników testów, rośnie liczba hospitalizowanych. Niektóre miasta zaczynają podejmować własne decyzje. Np. Calgary nagle zdecydowało, że noszenie maseczek będzie wymagane we wszystkich zamkniętych przestrzeniach publicznych.
W Kolumbii Brytyjskiej chwalonej za sukcesy w ograniczaniu zachorowań, władze tylko zalecają noszenie maseczek. Jednak w czwartek lekarka z Burnaby w Kolumbii Brytyjskiej złożyła do sądu wniosek, by władze prowincji zostały zobowiązane do wprowadzenia obowiązkowego noszenia maseczek. Według danych przekazanych w tym tygodniu przez naczelną lekarz prowincji Bonnie Henry, w Kolumbii Brytyjskiej znów wzrosły statystyki rozprzestrzeniania się zachorowań, jedna osoba chora zaraża znów więcej niż jedną osobę.
Statystyki pokazują też nieoczekiwane konsekwencje pandemii. W Kolumbii Brytyjskiej wzrosła liczba zgonów wśród osób uzależnionych od narkotyków. Przyczyną jest znaczne zmniejszenie dostępności programów pomocowych. Z danych ministerstwa zdrowia prowincji wynika, że liczba zgonów spowodowanych przedawkowaniem jest większa niż liczba zmarłych na Covid-19. W marcu koronawirus spowodował 25 zgonów, a przedawkowania – 113. W kwietniu odpowiednio – 87 i 118. W czerwcu – 11 i 175.
Tymczasem media opisały raport wywiadu medycznego działającego w ramach kanadyjskiej armii. 17 stycznia wywiad informował o nowym wirusie, czyli 17 dni po tym, gdy lokalny oddział WHO w Chinach został poinformowany o przypadkach nowego typu zapalenia płuc w Wuhan. Z dokumentów przekazanych parlamentowi przez resort obrony wynika też, że Kanada uzyskiwała informacje w ramach sojuszu wywiadowczego Five Eyes i np. amerykański National Center for Medical Intelligence ostrzegał już w listopadzie 2019 roku przed “skutkami o charakterze kataklizmu”, związanymi z nowym koronawirusem.
Według danych ministerstwa zdrowia do środy w Kanadzie odnotowano 112,24 tys. przypadków zachorowań na Covid-19 i 8870 zgonów.
Z Toronto Anna Lach
pap