Produkcja fabryk w Chinach wzrastała w lipcu w najszybszym tempie od prawie dekady głównie za sprawą wzrostu popytu krajowego po kryzysie koronawirusa. Zamówienia eksportowe i zatrudnienie pozostały słabe.
Wygląda na to, że druga co do wielkości gospodarka świata wraca na nogi szybciej, niż oczekiwano po wstrząsie koronawirusowym, który został w dużej mierze opanowany – podaje Reuter.
„Zarówno podaż, jak i popyt poprawiły się, a odpowiednie wskaźniki utrzymały silny wzrost” – napisał Wang Zhe, starszy ekonomista w Caixin Insight Group w notatce towarzyszącej publikacji badania sondażowni Caixin.
„Nadal musimy jednak zwracać uwagę na słabość zarówno pod względem zatrudnienia, jak i popytu zagranicznego” – dodał Wang.
Chiny ogłosiły na początku roku bezprecedensowe środki nadzwyczajne w celu złagodzenia szkód gospodarczych spowodowanych kryzysem zdrowotnym, który spowodował tygodnie zakłóceń, ponieważ większość regionów nałożyła rygorystyczne blokady.
Badanie Caixin wykazało, że zarówno produkcja fabryczna, jak i całkowita liczba nowych zamówień odnotowały w lipcu największy wzrost od stycznia 2011 r., a wskaźnik cen wzrósł w najszybszym tempie od prawie dwóch lat.
Jednak popyt eksportowy pozostał słaby, a subindeks dla nowych zamówień eksportowych spadał 7. miesiąc z rzędu, choć w wolniejszym tempie.
Wielu producentów nadal stoi w obliczu zmniejszonych lub anulowanych zamówień zagranicznych.
Unikanie masowego bezrobocia jest głównym priorytetem rządu. Najwyższy organ decyzyjny rządzącej partii komunistycznej zobowiązał się w czwartek do zapewnienia dalszego wsparcia gospodarki w drugiej połowie
Pekin podjął w tym roku liczne kroki wspierające, w tym obniżki głównych stóp procentowych pożyczek i współczynników rezerw obowiązkowych banków oraz umożliwienie samorządom sprzedaży znacznie większej liczby obligacji w celu sfinansowania projektów infrastrukturalnych.