RCMP odpowiadając na zarzuty związane z używaniem nadmiernej siły, powołuje się na dane z ostatnich pięciu lat, w których wynika, że tylko 1 proc. – dokładnie 36 przypadków w całym kraju – z ponad 3000 skarg okazało się uzasadnionych.
Policja zauważa przy tym, że nie ma sztywnej definicji „nadmiernej siły” – to pojęcie odnosi się generalnie do używania siły w sposób niepotrzebny, zbyt często, za dużo i za długo oraz w sposób niespójny. Skargi dotyczyły utrzymywania kontroli fizycznej, używania broni nieplanej, np. pałek czy paralizatorów, psób policyjnych i środków chemicznych,
Harsha Walia z B.C. Civil Liberties Association uważa, że dane nie odzwierciedlają rzeczywistości i wcale nie oznaczają, że RCMP nie używa nadmiernej siły. Mówi, że ofiary mogą składać skargi w Civilian Review and Complaints Commission, ale to miejscowe oddziały RCMP są odpowiedzialne za otwieranie tych spraw. Wali pyta, czy taki proces może być sprawiedliwy.
Erick Laming, doktornat na kryminologii UofT, dodaje, że ofiary boją się składać skargi albo nie wierzą systemowi – zwłaszcza na północy, gdy chodzi o ludność rdzenną.
Problem częściowo może być związany z tym, że Kanadyjczycy nie wiedzą, co legalnie może zrobić policja, mówi Greg Brown, profesor z Carleton University. Jeśli w przestrzeni publicznej ktoś zostaje ranny, krwawi, i jest to widok nieprzyjemny dla świadków zdarzenia, ludzie są skłonni twierdzić, że funkcjonariusze działają nielegalnie. Odbiór użycia siły przez policję jest mocno subiektywny.
Gdy skarga okazuje się uzasadniona funkcjonariusz otrzymuje często nakaz dokształcenia się w temacie używania siły. Brown, który zajmuje się szkoleniem policjantów, uważa, że podczas treningów należałoby częściej używać siły, ćwiczyć sytuacje, gdy funkcjonariusz ma styczność z brutalną osobą. Wtedy tylko można stwierdzić, czy dany policjant potrafi rozwiązać taką sytuację profesjonalnie. Kiedyś takich ćwiczeń było zdecydowanie więcej, teraz może to być dosłownie kilka godzin rocznie, mówi Brown.