Korea Południowa we wtorek zakazała wszelkich zgromadzeń religijnych w Seulu po tym jak wykryto najnowszy klaster zarażeń koronawirusem, związany z protestanckim kościołem. Zamknięte zostaną również kluby nocne, sale karaoke, restauracje bufetowe, kawiarnie z grami komputerowymi i inne obiekty „wysokiego ryzyka”.
We wtorek potwierdzono 246 nowych przypadków, w tym 235 transmisji lokalnych i 11 przypadków zaimportowanych, co zwiększyło całkowitą liczbę przypadków do 15 761, podało Koreańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (KCDC).

„To nasza ostatnia linia obrony przed wirusem. Jeśli tym razem nie uda nam się tego powstrzymać, pozostaniemy bez amunicji ”- powiedział premier Chung Sye-kyun, zachęcając mieszkańców do przestrzegania dystansu społecznego.

Spośród 235 przypadków przeniesionych lokalnie, 138 zostało zlokalizowanych w kościele Sarang Jeil w północnym Seulu, gdzie pastor Jeon Kwang-hoon, jego żona i  asystent uzyskali w poniedziałek wynik dodatni testu, pomimo zapewnień Jeona, że ​​„ogień Ducha Świętego” ochroni  wyznawców.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Infekcje związane z kościołem wzrosły do ​​457, co przypomina wybuch zachorowań związany z tajnym kościołem Shincheonji, w lutym i marcu, co wówczas stanowiło większość przypadków w Korei Południowej.

Uważa się, że najnowsze infekcje to tak zwany szczep genetyczny GH, który jest bardziej zaraźliwy niż wcześniejsze przypadki związane z Shincheonji, podały władze ds. zdrowia.
Wydaje się, że Korei Południowej udało się spłaszczyć krzywą infekcji, unikając poważnych blokad, zamiast tego wdrażając agresywne testy i śledzenie przypadków, jednak w ostatnich tygodniach liczba infekcji wzrosła, a Korea Południowa zgłaszała ponad 100 nowych infekcji dziennie przez pięć dni z rzędu.

Jeon wywołał publiczne oburzenie w związku z krytyką rządu i lekceważącym stosunkiem do zagrożenia, jakie stwarza wirus. Próbował też obwiniać Koreę Północną za „terror wirusowy” przeciwko jego kościołowi.
Ignorując zasady dotyczące dystansu społecznego, Jeon wezwał swoich zwolenników do przyłączenia się w weekend do masowego wiecu antyrządowego. Co najmniej 10 członków kościoła, którzy uzyskali wynik pozytywny, wzięło udział w wydarzeniu, co skłoniło władze zdrowotne do wezwania tysięcy innych do poddania się testom.
Władze ds. zdrowia poinformowały, że przeprowadziły testy 2500 członków kościoła i śledziły miejsce pobytu około 800 członków. Potwierdzono, że około 15 procent testowanych wyznawców było zarażonych wirusem.

Co najmniej dwóch wyznawców kościoła Sarang Jeil, którzy uzyskali wynik pozytywny, przerwało kwarantannę i uciekło, ale udało się ich aresztować.

Podczas transportu Jeona do specjalistycznego szpitala Covid-19, widziano go rozmawiającego głośno przez telefon z maską opuszczoną znacznie poniżej ust, co potencjalnie narażało ratowników medycznych w karetce na infekcję.
„Nie lecz ich za pieniądze podatnika. Niech umierają ”- skomentował te doniesienia jeden z oburzonych internautów.

 

za https://www.scmp.com/