Regis Korchinski-Paquet spadła  z balkonu i poniosła śmierć, próbując dostać się na balkon sąsiada, wynika z ustaleń organu nadzorującego policje w Ontario, i ​​nie ma podstaw do postawienia zarzutów funkcjonariuszom, którzy byli wtedy w jej mieszkaniu.

W obszernym raporcie Specjalnej Jednostki Śledczej odnotowano, że śmierć Korchinski-Paquet wywołała „ważną dyskusję” na temat sposobów interakcji policji z ludnością czarnoskórą i rdzenną , ale w samym incydencie nie ma dowodów na popełnienia przez policję wykroczeń czy też „jawnego” rasizmu .

Specjalna jednostka dochodzeniowa ustaliła, że ​​sześciu funkcjonariuszy było w mieszkaniu 29-letniej kobiety w Toronto , podczas gdy jej matka i brat byli w pobliżu. Incydent miał miejsce w maju.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Matka Korchinski-Paquet wezwała policję, ponieważ rodzeństwo biło się – brat i siostra rzucali w siebie butelkami i okładali pięściami” – i chciała, aby oboje zostali usunięci z mieszkania.

Korchinski-Paquet i jej brat również dzwonili pod numer 911 podczas kłótni, która wybuchła  o głośność ustawienia dźwięku telewizora.

Gdy operator 911 zapytał o problemy ze zdrowiem psychicznym rodzina wskazała, że ​​Korchinski-Paquet ma epilepsję i wcześniej tego dnia miała napady padaczkowe .

Po przybyciu dwóch funkcjonariuszy odseparowało Korchinski-Paquetowi od matki i brata, ale pozwolili jej z powrotem wejść do mieszkania, aby mogła skorzystać z łazienki.

Kobieta wyszła na balkon na 24. piętrze i zablokowała drzwi napierając na nie swym ciałem po czym wspięła się na balustradę i policjant stracił ją z oczu.

Kobieta usiłowała przejść na sąsiedni balkon po balustradzie, jednak straciła równowagę i spadła ponosząc śmierć na miejscu – czytamy w raporcie.

W tym czasie na balkonie nie było żadnych funkcjonariuszy i nie ma dowodów, że funkcjonariusze popełnili jakiekolwiek przestępstwo.

Korchinski-Paquet  nie komunikowała w jakikolwiek sposób, że chce zrobić sobie krzywdę i cały czas twierdziła, że ​​jest ofiarą napaści brata.

Funkcjonariusze próbowali załagodzić sytuację.

Śmierć Korchinski-Paquet wywołała protesty w mieście i wezwania do zmiany sposobu, w jaki policja postępuje z osobami dotkniętymi chorymi psychicznie.