Premier Ontario Doug Ford twierdzi, że system kwarantanny jest „zepsuty”, ponieważ federalni pracownicy służby zdrowia nie nakładają na ludzi kar za ignorowanie nakazów samoizolacji COVID-19.
Od końca marca wydany w trybie pilnym nakaz na mocy federalnej ustawy o kwarantannie wymaga od większości osób przybywających spoza Kanady samoizolację przez 14 dni, nawet jeśli nie mają objawów.
Chociaż od tamtej pory odnotowano ponad 2,5 miliona przekroczeń granicy, tylko ułamek tych podróżnych jest objęty kwarantanną, podczas gdy pozostali są zwolnieni jako pracownicy niezbędni, na przykład kierowcy ciężarówek, personel medyczny na pierwszej linii lub załoga linii lotniczych.
Ci “niezbędni pracownicy” nie mogą pracować z nikim w wieku powyżej 65 lat przez co najmniej dwa tygodnie i muszą nosić maski, jeśli nie mogą fizycznie dystansować się od innych.
Jeśli ktoś naruszy obowiązek kwarantanny, federalni funkcjonariusze ds. kwarantanny mogą postawić zarzuty z karami do sześciu miesięcy więzienia i grzywnami w wysokości do 750 000 dol, zaś policja może wystawić mandaty do 1000 dol..
W okresie od 25 marca do 3 września policja została poproszona o sprawdzenie miejsca pobytu 87 338 osób, które poddano kwarantannie. Nikogo nie aresztowano za zignorowanie nakazu i wystawiono jedynie 42 mandaty.
Kontrole policyjne w Ontario ujawniły 622 osób ignorujących nakaz kwarantanny i jest sfrustrowany brakiem kar.
„System nie działa” – mówił w czwartek szef rządu.
Rzecznik prokuratora generalnego Ontario, Sylvia Jones, powiedział, że policja musi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie wypisuje więcej mandatów.
Nakaz kwarantanny w Kanadzie jest mniej rygorystyczny niż w innych krajach. Na przykład Australia poddaje kwarantannie wszystkich przylatujących pasażerów przez dwa tygodnie w obiektach rządowych.
Z kilkoma wyjątkami dotyczącymi pracowników z najbardziej “istotnych” sektorów gospodarki, obecnie tylko Kanadyjczycy i stali mieszkańcy oraz członkowie ich najbliższej rodziny mogą wjeżdżać do Kanady drogą lądową, morską lub powietrzną.