Organizacje paramilitarne stają się w USA coraz bardziej widoczne. Rośnie w siłę lewacka Not Fucking Around Coalition i choć zaprzecza powiązaniom z New Black Panther Party, Black Panther Party czy ruchem Black Lives Matter, to jednak często z nimi łączona.
NFAC arrives pic.twitter.com/4O6GvxmflU
— Ben Myers (@blevimyers) October 3, 2020
John Jay Fitzgerald Johnson, znany jako Wielki Mistrz Jay, uważa się za lidera grupy. Ponoć składa się ona z „byłych żołnierzy”.
Johnson stwierdził: Jesteśmy czarną milicją. Nie przychodzimy, aby śpiewać, nie przychodzimy demonstrować. My tego nie robimy.
Ponadto w tym samym wywiadzie Johnson przedstawił pogląd czarnych nacjonalistów , że Stany Zjednoczone powinny albo oddać stan Teksas Murzynom, aby mogli utworzyć niezależne państwo, lub zezwolić im na wyjazd ze Stanów Zjednoczonych do innego kraju, który zapewniłby teren do utworzenia niezależnego państwa.
Ta czarna milicja w której widać też wiele białych osób pojawia się obecnie na wielu demonstracjach BLM zapewniając “ochronę”.
W sobotę odbył się pokaz siły NFAC w Lafayette,w Luizjanie gdzie członkowie NFAC przemaszerowali z Parc San Souci do oddziału Biblioteki Publicznej Lafayette w centrum miasta
Carlos Harvin, szef ds. mniejszości we władzach Lafayette, podziękował NFAC i przywódcy Johnowi Fitzgeraldowi Johnsonowi za przybycie, mówiąc, że miasto jest „zaszczycone”, że może ich gościć.