Protest rolników w Warszawie skończył się zatrzymaniem jednego z organizatorów wydarzenia, lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka. Mężczyzna został skuty kajdankami przez policję podczas blokady drogi krajowej nr 11 w Koszutach.
To był ciężki dzień.
Nie odpuścimy! Pamiętajcie, nie odpuścimy! To są ważne doświadczenia, które zbieramy. Bez nich nie będzie sukcesu. @PolskaPolicja stała się narzędziem w rękach władzy do rozwiązywania problemów politycznych. Polska? Bialorus? pic.twitter.com/6bVXK5iJ1U— Michał Kołodziejczak (@kolodziejczak_m) October 21, 2020
W środę rano protest rolników zaczął się od blokady głównych dróg w ramach protestu przeciw “piątce dla zwierząt”. Ustawa o ochronie zwierząt w całości jest odrzucana przez środowiska rolnicze, które żądają zaprzestania prac nad projektem.
"PiS zdrajcy polskiej wsi". Dziś kolejny protest rolników przeciwko tzw. Piątce dla zwierząt. Popieram strajkujących, którym rząd zabiera chleb‼ W drodze do pracy mogłem jedynie zrobić gest 👍🇵🇱 Jesteśmy z Wami‼🇵🇱@RuchNarodowy @KONFEDERACJA_ #ProtestRolników#RuchNarodowy pic.twitter.com/stNmzUglnM
— Przemysław J. Binkowski 🇵🇱👍 (@PJJBinkowski) October 21, 2020
Lider Agrounii Michał Kołodziejczak został skuty kajdankami i wyprowadzony przez policję. – Zostały zastosowane kajdanki, poszliśmy z panem do radiowozu, pan został wylegitymowany i po wylegitymowaniu został zwolniony – wyjaśnił kom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Protest rolników dotyczył tym razem ustawy o ochronie zwierząt zakazującą m.in hodowli zwierząt futerkowych i ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych. To zdaniem rolników zdrada polskiej wsi cios w ich dochody.
Na trasie oklaski i dużo transparentów popierających protesty. pic.twitter.com/AZ5slMvn5J
— Monika Przeworska (@PrzeworskaNika) October 21, 2020
Pomorskie, Żukowo, mocne wsparcie hodowców futerkowych! Żadnych zmian w prawie, do czasu, aż nie odrobimy strat spowodowanych pandemią. pic.twitter.com/67rq5iYXOR
— Marek Miśko (@MiskoMarek) October 21, 2020