Osiem lat po tym, jak Mary Wagner została aresztowana w Toronto podczas ratowania dzieci nienarodzonych, jej pozew podważający konstytucyjność aborcji i nieuznawania dziecka w łonie matki za człowieka dotarł wreszcie do sądu najwyższego Kanady.
Prawnik Wagner, dr Charles Lugosi, walczy właśnie o możliwość złożenia apelacji. Uważa, że konstytucyjność sekcji 223 Kodeksu Karnego to sprawa najwyższej wagi, która dotyczy całego kraju, dlatego powinien się nią zająć sąd najwyższy.
Sekcja 223, której fragmenty pochodzą z 1892 roku, stwierdza, że dziecko staje się człowiekiem wtedy, gdy żywe całkowicie opuści drogi rodne swojej matki. Sekcja ta jest częścią rozdziału dotyczącego zabójstw i ma wyjaśniać pojęcia. Lugosi podkreśla, że z takiego postawienia sprawy wynika przyznanie parlamentowi prawa do decydowania, kto jest człowiekiem, a kto nie.
Jeśli sąd najwyższy obali sekcję 223, aborcja w świetle Kodeksu Karnego stanie się z definicji zabójstwem. Co więcej – jest planowana i zamierzona – czyli jest morderstwem pierwszego stopnia. Tak się zmieniłoby się prawo i dlatego opozycje jest tak silna, tłumaczy Lugosi.
Wagner w oświadczeniu mailowym dodała, że na przestrzeni lat tyle osób stawało w obronie tych najmniejszych, którzy nie mogą mówić sami za siebie. Dlatego też sprawa jest ważna. Nawet jeśli sądy nie uznają prawdy, to prawda i tak została wypowiedziana.
Mary poprosiła o modlitwę w intencji powodzenia sprawy i o uzdrowienie dla matek które cierpią po aborcji oraz za wszystkie kobiety, które rozważają dokonanie aborcji.
Historia pozwu Wagner sięga 15 sierpnia 2012 roku, gdy Mary została aresztowana w Women’s Care Clinic. Na ten dzień na aborcję były umówione co najmniej dwie 14-letnie dziewczyny. Nie wiadomo, czy nieletnie były w poczekalni, gdy weszła tam Wagner z różami. W czasie procesu aborcjonistka Saira Markovic potwierdziła, że nastolatki miały być w tamtym dniu jej klientkami. Na stronie kliniki Markovic, która odeszła od wiary muzułmańskiej, można przeczytać, że dokonuje ona aborcji do 20 tygodnia ciąży i oferuje usługi “bez zgody rodziców”. Aborcjonistka porównała przyjścia Wagner do kliniki do inwazji na dom.
Lugosi uzasadniał postępowanie Wagner jako ochronę kogoś przed przemocą (zgodnie z sekcją 37 Kodeksu Karnego). Mówił, że tym “kimś” może być dziecko nienarodzone i podważał konstytucyjność sekcji 223, nieuznającej dzieci nienarodzonych za ludzi. Lugosi wykazywał też sprzeczność sekcji 223 z sekcją 7 gwarantującą prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa osoby, a także z sekcją 15 potwierdzającą równość wszystkich osób wobec prawa i prawo do ochrony prawnej.
Na koniec procesu sędzia sądu ontaryjskiego Fergus O’Donnell odrzucił argumenty Lugosiego i skazał Wagner, uznając jej jednak czas spędzony wcześniej w więzieniu.
O’Donnell później jeszcze zmienił wyrok i przyznał Mary prawo do wytoczenia pozwu o konstytucyjność Kodeksu.
W 2016 roku Lugosi złożył apelację w sądzie najwyższym Ontario, która została odrzucona. Sędzia nie wyraził zgody na dalsze apelacje. Mimo to Lugosi w lutym 2017 złożył w ontaryjskim sądzie apelacyjnym wniosek o możliwość apelacji, który ponowił w lutym 2020. W zeszłym miesiącu panel trzech sędziów prowincyjnych wniosek odrzucił. To jednak otworzyło drogę do federalnego sądu najwyższego, który ma prawo do ponownego rozpatrzenia każdej sprawy wychodzącej z sądu niższej instancji, jeśli sprawa zostanie uznana za ważną w skali krajowej.
Lugosi i Wagner mają czas do 13 listopada na przygotowanie aplikacji o możliwość apelacji do sądu najwyższego. To ich ostatnia szansa.
Wieloletni aktywista pro-life z London i powiernik funduszu Mary Wagner Legal Defence Fund, John Bulsza, apeluje o przekazywanie darowizn na pokrycie kosztów prowadzenia procesu. Informacji udziela pod nr tel. 519-657-9009 lub pisemnie: jsjgbulsza49@gmail.com;
John Bulsza, P.O. Box 52071 RPO Commissioners Rd, London, ON, N6C 0A1.