W ramach protestów czarnych rasistów z BLM w Wielkiej Brytanii niszczone są pomniki bohaterów walki z nazistowskimi Niemcami takich jak Winston Churchill.
Od dekad środowiska żydowskie z USA skutecznie wmawiają opinii światowej, że Polacy byli współsprawcami nazistowskich zbrodni. Zanim w ramach politycznej poprawności zacznie się głosić bzdury o rzekomych nazistach z dywizjonu 303 (już na portalu Wielka Historia można przeczytać, że Stanisław Skalski „w latach 80. związał się ze Zjednoczeniem Patriotycznym »Grunwald«, a w wolnej Polsce kandydował do sejmu z list Samoobrony. W wypowiedziach prasowych głosił poglądy skrajnie nacjonalistyczne i antysemickie”) warto poznać losy polskich lotników w Bitwie o Anglię.
W poznaniu pięknej karty polskiego patriotyzmu pomocna będzie publikacja wydawnictwa Rebis „Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię” Piotra Sikory.
Ryzykując swoim życiem, Polacy z terenów niemieckiej okupacji przedostawali się najpierw do Francji, a po jej kapitulacji, do Wielkiej Brytanii, by walczyć z niemieckim okupantem poza granicami naszego kraju. Wśród polskich żołnierzy byli też i polscy piloci, traktowani przez Brytyjczyków z pogardą.
Jak informuje wydawca pracy „wielu polskich lotników dołączyło do istniejących jednostek RAF-u. Utworzyli również własne dywizjony, lecz tylko cztery z nich odbywały loty bojowe podczas bitwy o Anglię: dywizjony bombowe o numerach 300 i 301 oraz dywizjony myśliwskie o numerach 302 i 303. Dywizjony 302 i 303 weszły do czynnej służby w połowie sierpnia 1940 roku w kulminacyjnym momencie bitwy, gdy brytyjskie siły były już niemal na wyczerpaniu. Gwiazda polskich dywizjonów, zaprawionych w boju z Luftwaffe podczas kampanii wrześniowej oraz wojny we Francji, szybko rozbłysła. W bitwie o Anglię wzięło udział 145 polskich pilotów, największa wówczas grupa obcokrajowców w brytyjskim lotnictwie myśliwskim”.
Autor pracy „Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię” „Piotr Sikora jest badaczem lotnictwa, historykiem i autorem książek specjalizującym się w historii Polskich Sił Powietrznych w okresie od 1918 do 1946 roku. Szczególnie interesują go dokonania polskich pilotów podczas drugiej wojny światowej. Mieszka w hrabstwie Berkshire w Wielkiej Brytanii. Kilka jego książek wydano w Polsce, m.in. Asy polskiego lotnictwa, Bitwy polskiego lotnictwa: 1918–1945 oraz Polskie skrzydła nad Irlandią. Pisuje również artykuły o tematyce historycznej dla czołowych polskich czasopism poświęconych lotnictwu i jest członkiem Polish Air Force Memorial Committee w bazie w Northolt”.
Jak można się dowiedzieć ze strony portalu Dzieje pl z recenzji książki autorstwa Anny Kruszyńskiej, Piotr Sikora przypomniał, że „brew niektórym źródłom, błędnie głoszącym, że wojna w Polsce została przegrana w ciągu kilku dni lub nawet godzin od niemieckiej napaści, Polacy walczyli o swój kraj wystarczająco długo i zaciekle, aby w pełni zapoznać się z niemiecką taktyką. Niemcy dobrze poznali umiejętności i determinację polskich pilotów, ponosząc stosunkowo poważne straty”.
Zdaniem Piotra Sikory „Polacy ci stanowili cenny i doskonale wyszkolony personel wojskowy. Nabyli doświadczenie w zakresie zaawansowanej taktyki walki w Polsce, w tym słynnej i praktycznej formacji czterech palców, często błędnie przypisywanej jedynie Niemcom. Większość z nich miała również okazję pilotować nowoczesne myśliwce podczas służby we Francji przed jej kapitulacją”.
Według Piotra Sikory „podczas wojny pod brytyjskim dowództwem służyło aż 17 tysięcy mężczyzn i półtora tysiąca kobiet z polskiego lotnictwa wojskowego, dla których Zjednoczone Królestwo było tymczasowym i jedynym domem”.
W recenzji książki „Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię” na portalu Kulturacja Tomasz Drabik stwierdził, że Piotr Sikora w swojej pracy „nie skupia się tylko na samej bitwie o Anglię, choć jej poświęca bardzo dużo miejsca. Dużą część książki stanowią relacje łączące polskie i brytyjskie lotnictwo. Nie brakuje tu opisów i wypowiedzi lotników. Książka zawiera równie mnóstwo zdjęć, które, choć odrobiną oddają klimat tamtych czasów. Autor nie zapomina również o traktowaniu Polaków po wojnie przez Brytyjczyków. Ten smutny wątek też znalazł miejsce w tej książce.
Na portalu Śladami Historii recenzent książki „Tych niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię” wskazał, że praca Piotra Sikory „została napisana w formie quasi-dziennika, w którym znajduje się opis poszczególnych działań przeprowadzonych w ramach bitwy o Anglię. Nie zabrakło również cytatów zawierających wspomnienia najważniejszych aktorów, jakimi byli piloci, wielu anegdot z życia polskich lotników oraz opisów szeregu faktów i wydarzeń, które wpływały na los Polaków w Wielkiej Brytanii”.
Na portalu „Przystanek historia” Hubert Kuberski, opisując prace Piotra Sikory, stwierdził, że książka „Tych Niewielu. Polscy lotnicy w bitwie o Anglię” „jest tłumaczeniem monografii wydanej w 2018 r. w brytyjskim Pen & Sword Military” i opiera się na materiałach z brytyjskich archiwów.
Zdaniem Huberta Kuberskiego „zgodnie z anglosaskimi wzorcami pisania historii, Sikora szczegółowe detale przemieszał z biograficznymi perełkami o polskich pilotach, czyli tym, co fascynuje czytelników książek Arkadego Fiedlera i Bohdana Arcta. Nieszablonowym podejściem jest skoncentrowanie uwagi na wszystkich polskich lotnikach walczących podczas bitwy o Anglię, a nie tylko na dwóch dywizjonach myśliwskich. Dzięki temu dowiadujemy się o lotnikach kolejnych dwóch polskich dywizjonów (bombowych) i ich nalotach na porty belgijskie i francuskie, gdzie koncentrowała się niemiecka flota inwazyjna. Dużo miejsca zostało poświęcone lotnikom polskim przydzielonym do dywizjonów brytyjskich”.
Według Huberta Kuberskiego Piotr Sikora „rzetelne opisał działania polskich dywizjonów oraz polskich pilotów myśliwskich, walczących w 1940 roku nad południowo-wschodnią Anglią i kanałem La Manche. […] Książka koncentruje się na tytułowym starciu powietrznym, co jednak nie przeszkadza autorowi na poświęcenie miejsca na relacje łączące PSP z RAF. Liczne cytaty autentycznych dokumentów z epoki i wypowiedzi lotników z ich wspomnień czy dzienników uatrakcyjniają przekazywaną wiedzę poprzez wprowadzenie i oddanie żywiołowości „życia lotniczego” na kartach książki”.
W artykule Bartłomieja Niedzińskiego o brytyjskiej rocznicy bitwy o Anglię (opublikowanym na portalu WNP.pl) zacytowany Piotr Sikora stwierdził, że „wiedza o udziale Polaków w Bitwie o Anglię – i w Wielkiej Brytanii, i w Polsce – jest niewystarczająca, dobrze, że podejmowane są działania na rzecz jej poprawy”. “Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wiele od tej bitwy zależało i jak wielki miała wpływ na przebieg II wojny światowej, a młodzi ludzie częstokroć nawet nie wiedzą, do jakiego okresu się odnosi to wydarzenie”.
W artykule Sikora przypomniał też to, że po wojnie polscy lotnicy byli prześladowani przez komunistów w PRL i traktowani jak śmieci przez Brytyjczyków – „w Polsce przez wiele lat byli oni uważani za żołnierzy drugiej kategorii, bo przecież każdy, kto walczył na Zachodzie, był zdrajcą systemu i ci, którzy wrócili, musieli użerać się z Urzędem Bezpieczeństwa, walcząc o przetrwanie. Z kolei ci, którzy zostali w Wielkiej Brytanii, gdy skończyła się wojna, przestali być pilotami, a stali się górnikami, kierowcami autobusów, i nikt nie miał czasu na wspomnienia, tylko każdy z nich musiał zapewniać sobie jakoś byt”.
Jan Bodakowski