Canadian Blood Services obawia się, że w okresie świątecznym zapasy krwi znacznie się zmniejszą. David Patterson, dyrektor ds. relacji z dawcami, tłumaczy, że obecnie, w czasie pandemii, banki krwi polegają przede wszystkim na osobach, które regularnie oddają krew. Pozyskiwanie nowych dawców jest trudne, jako że ludzie skupiają się na swoich problemach. Normalnie od jesieni do wiosny Canadian Blood Services organizuje dużo akcji na uniwersytetach. Teraz niestety na uczelniach niewiele się dzieje. Dotarcie do studentów i zorganizowanie klinik jest mocno utrudnione.

Na początku pandemii zapotrzebowanie na krew w szpitalach spadło z powodu odwoływania operacji. Ludzie pozostawali w domach, więc też było mniej wypadków. Potem jednak służba zdrowia zaczęła nadrabiać zaległości operacyjne.

Patterson mówi, że Boże Narodzenie, Nowy Rok i pierwszy tydzień stycznia zawsze stanowią wyzwanie. Na ulicach jest więcej ludzi, operacje się odbywają, ale dawców krwi brakuje. „Każdego dnia, w każdej minucie, ktoś potrzebuje krwi”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU