W poniedziałek o 9:30 na 17 piętrze w budynku Sądu Najwyższego Quebecu w Montrealu rozpoczął się proces o pryncypia kanadyjskiej demokracji. Chodzi o podważenie konstytucyjności Aktu o laicyzmie – ustawy nr 21, która zabrania nauczycielom szkół publicznych, policjantom, prawnikom, całej rzeszy urzędników, a nawet politykom noszenia w pracy symboli religijnych.
Robert Leckey, ekspert ds. konstytucji i dziekan wydziału prawa na McGill University, mówi, że podczas sprawy będzie poruszanych kilka ważnych zagadnień. Jedna ze stron pozywających będzie chciała udowodnić, że nowe prawo przekreśliło marzenia o karierze kilkudziesięciu muzułmańskich kobiet, co najmniej dziesięć nauczycielek-muzułmanek musiało zrezygnować z pracy, a innym odebrano szanse na awans, chyba że przestaną nosić hidżab.
Diane Rollert, przewodnicząca Coalition Inclusion Quebec, mówi, że tu chodzi o przyszłość wielu osób, o to, czy będą mogły pracować, czy nie. To kwestia wolności wypowiedzi, wolności religijnej, wolności sumienia i zachowania Karty Praw i Swobód.
Prawnicy reprezentujący rząd twierdzą, ze wprowadzenie ustawy nr 21 było konieczne, by stłumić powracające niepokoje dotyczące “pluralizmu religijnego i miejsca religii w cywilnej przestrzeni publicznej”. Ponadto podkreślają, że prawo zostało przygotowane przez wybranych demokratycznie posłów, przyjęte demokratycznie przez parlament prowincyjny, a ponadto cieszy się poparciem “większości mieszkańców Quebecu”. “Dowody niech przedstawiają autorzy pozwu. Rząd nie ma czego udowadniać”, stwierdził Guillaume Rousseau, prawnik, który doradzał rządowi podczas przygotowywania ustawy.
Przeciwnicy ustawy uważają, że sądy powinny mieć prawo do uniemożliwiania parlamentowi łamania podstawowych zasad konstytucji, niezależnie od możliwości skorzystania z “notwithstanding clause” (której rząd broni, tłumacząc, że jest to gwarancja autonomii władz prowincji). “Jeśli obecny rząd może powiedzieć wyznawcom różnych religii, by poszukali sobie pracy gdzieś indziej, to kolejny może powiedzieć to samo ateistom, osobom z mniejszości rasowych albo członkom społeczności LGBTQ”, zauważa Ichrak Nourel Hak, studentka pedagogiki, która nosi hidżab.
Przesłuchania mają potrwać 5-7 tygodni. Na decyzję trzeba będzie poczekać parę tygodni więcej.