69 proc. ankietowanych przez Léger i Association for Canadian Studies mówi, że zaszczepi się przeciwko koronawirusowi, gdy tylko Health Canada zatwierdzi szczepionkę i będzie ona powszechnie dostępna i bezpłatna. 22 proc. szczepić się nie chce, zwłaszcza wiosną przyszłego roku, kolejne 22 proc. nie ma zdania, a 9 proc. uważa, że szczepionki są niebezpieczne i nie należy ich podawać.

Z badania wynika, że odsetek osób planujących szczepienie rośnie. Być może ankietowani są zachęceni wynikami Pfizera. Miesiąc temu chętnych do szczepienia było 63 proc.

Wciąż jednak odsetek przeciwników obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19 pozostaje wysoki. Za przymusowym szczepieniem opowiada się 42 proc. badanych, podczas gdy w maju było ich aż 60 proc.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wicedyrektor Léger, Christian Bourque, twierdzi, że niechęć do szczepienia to raczej wyraz braku zaufania do Pfizera niż przejaw ruchu antyszczepionkowego (79 proc. respondentów nie sprzeciwia się szczepieniom). Jego zdaniem rząd powinien przygotować odpowiednią kampanię zachęcająca do szczepień przeciwko COVID-19.

Badanie pokazuje również, że całkiem spora część Kanadyjczyków – prawie dwie trzecie – spodziewa się, że nawet gdy szczepionka będzie szeroko dostępna, obostrzenia takie jak utrzymywanie dystansu społecznego, noszenie maseczek w zamkniętych przestrzeniach publicznych czy ograniczenia zgromadzeń zostaną utrzymane.