W większości rejonów Kanady rosną ceny nieruchomości w miejscowościach turystycznych i na wsiach. Osoby pracujące z domu w czasie pandemii szukają okazji, by wyprowadzić się z miasta i zamieszkać bliżej natury, tam gdzie mogą znaleźć więcej przestrzeni.
Tereny rekreacyjne Ontario, od Muskoki po Land O’Lakes, odnotowują znaczne wzrosty cen nieruchomości. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2020 roku średnia cena domu jednorodzinnego wzrosła tam o 20 proc. względem roku ubiegłego do 450 127 dol., wynika z raportu Royal LePage. Najbardziej podrożały domy w Gravenhurst (44,5 proc.), Haliburton Highlands (28,6 proc.) i Rideau Lake na południe od Ottawy (25 proc.).
Bob Clarke, pośrednik w handlu nieruchomościami Royal LePage na region Lakes of Muskoka, mówi, że wcześniej klienci pytali, czy z danej nieruchomości roztacza się widok na zachód. Teraz najważniejsza stała się jakość połączenia internetowego.
Jeśli chodzi o Quebec, to ceny domów w miejscowościach letniskowych wzrosły przeciętnie o 14,7 proc. do 236 628 dol. Największy wzrost cen odnotowano w Sutton, Eastern Townships (o 36,6 proc. do 403 000 dol.), Les Laurentides i Les Pays d’en haut.
Jeśli chodzi o Prerie, to przykładowo w Lac Du Bonnet, Man. ceny wzrosły o 26 proc., a w Christopher Lake i Emma Lake, Sask., o 31,7 proc. W Kolumbii Brytyjskiej w okolicy Whistler domy podrożały o 18 proc. do 2,75 miliona. W North i Central Okanagan wzrosty nie przekroczyły 10 proc. W prowincjach atlantyckich wzrost cen w regionach rekreacyjnych wyniósł 8,6 proc., do czego przysłużyli się także kupujący z Ontario i Quebecu.
Jedynie w Albercie średnia cena domu na terenach rekreacyjnych spadła. W Canmore, na rynku rekreacyjnym położonym najbliższej Calgary, spadek wyniósł 10 proc. (średnia cena domu to 926 000 dol.). Z kolei bliżej Edmonton, w Wabamun Lake i Lac Ste. Anne, ceny posżły w górę o 14 proc.