Szef KGB Białorusi Iwan Tertel spotkał się w czwartek z załogą zakładów azotowych w Grodnie, z którą rozmawiał o aktualnej sytuacji na Białorusi – czytamy na zaprzyjaźnionym portalu kresy.pl, który powołuje się na białoruski portal Nasza Niwa

Według Naszej Niwy Tertel ocenił obecną sytuację społeczno-polityczną na Białorusi jako „niełatwą”. Według niego władze już pod koniec 2019 roku spodziewały się takiego rozwoju wypadków. Wskazał trzy powody obecnej sytuacji – ma być to geopolityka, pandemia i kwestie gospodarcze.

Według szefa białoruskiego KGB Białoruś znajduje się na granicy interesów Wschodu i Zachodu. Polska nazywa nas „podbrzuszem”, a Rosja „bramą smoleńską” – mówił. Jego zdaniem kto będzie kontrolował Białoruś, będzie kontrolował cały region. W kwestii pandemii Tertel ocenił, że „kto narzuci własną szczepionkę, będzie dyktował warunki na świecie”. Liberalne białoruskie podejście do zwalczania pandemii ocenił jako słuszne. „Gdybyśmy wprowadzili surowe ograniczenia, mielibyśmy upadek gospodarki, nie zebralibyśmy zbiorów” – mówił. Jako trzeci powód obecnej sytuacji Białorusi wymienił problemy gospodarcze wynikające z kwestii cen na surowce z Rosji.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Tertel powtarzał, że władze były przygotowane do scenariusza „kolorowej rewolucji”. „Wiedzieliśmy, że nominowany zostanie człowiek ze środowiska bankowego, nie powiem, kto za nim stoi, ale wszyscy to wiemy. Druga osoba jest spośród urzędników państwowych. Trzecia osoba pochodzi z ludu. Wiedzieliśmy, jakie pieniądze zostały wydzielone i przez kogo. Udało nam się to wszystko zatrzymać” – twierdził. Później zapowiadał ujawnienie „rosyjskich władców marionetek” podczas procesu Wiktora Babaryki.Szef KGB utrzymywał, że Polska przeznacza pieniądze na strajki studentów i robotników, ale zapewniał, że władze wiedzą „przez kogo pójdą” te pieniądze. Według niego przeciwnicy Białorusi „szukają zdrajców” wśród wysokich urzędników i jako takiego wskazał Pawła Łatuszkę. Twierdził, że władze przygotowują się na wiosnę i będą działać „sprawiedliwie, ale ostro”. Mówił też o przygotowaniach do „gorącej wojny”, która miałaby zostać wydana Białorusi pod pozorem interwencji humanitarnej. „Ten trudny okres będzie trwał 1,5-2 lata” – zapowiadał.

Sporą część swoich wypowiedzi szef KGB poświęcił Polsce, której zarzucił „agresywny stosunek” do Białorusi. Tertel oceniał, że sytuacja w Polsce „pod wieloma względami jest poważniejsza” niż na Białorusi. Wymieniał demonstracje zwolenników aborcji, nacjonalistów i przeciwników PiS, twierdził, że w naszym kraju pod wpływem epidemii załamała się służba zdrowia a gospodarka ma poważne problemy.

Jak zauważył portal Nasza Niwa, reakcja obecnych pracowników na wystąpienia Tertela była ostra, zadawane pytania były niezwykle krytyczne, a jedyne brawa podczas spotkania padły po jednym z ostrych pytań.

Kresy.pl / Nasza Niwa