Federalny minister transportu Marc Garneau wyjaśnił w rozmowie z CBCNews, że obowiązek posiadania nagatywnego testu na Covid-19 będzie obejmował pasażerów wszystkich linii lotniczych przylatujących do Kanady od 7 stycznia 2021 roku. W przypadku, kiedy w kraju z którego podróżujemy do Kanady nie ma odpowiedniej kliniki, która wykonuje testy, będziemy mogli wejść na pokład, ale po przylocie będziemy zobowiązani do odbycia 14-dniowej kwarantanny, nie w prywatnym domu lecz w ośrodku izolacyjnym Public Health of Canada.
Jeśli będziemy dysponować negatywnym wynikiem testu przed wejściem do samolotu, wówczas po przylocie do Kanady obowiązywać nas będzie kwarantanna w wybranym miejscu prywatnym. Minister Marc Garneau podkreślił, że zaostrzone zostaną kontrole i przypomniał, że osoby, które nie stosują się do wymogów kwarantanny muszą się liczyć nie tylko z karą grzywny, ale też więzienia.
Na pytanie, jak pracownicy linii lotniczych mogą potwierdzić autentyczność przedstawianego wyniku testu na Covid, minister stwierdził, że władze pracują nad listą klinik w krajach, z których przylatują Kanadyjczycy, gdzie będą zalecały testowanie. W przypadku uzyskania pozytywnego testu na Covid dana osoba będzie musiała przełożyć odlot do czasu aż uzyska – w ciągu 72 godzin od daty planowanego wylotu – wynik negatywny.
Całą sytuacją są zaskoczone linie lotnicze, których stowarzyszenie twierdzi, że rząd powinien tego typu działania skonsultować i zawczasu przygotować, ponieważ obecnie jest dużo zamieszania, a wiele procedur stoi pod znakiem zapytania. Linie lotnicze apelowały wcześniej do władz o wprowadzenie testowania na miejscu, po przylocie i nawet zaczęły w tym celu przygotowywać pomieszczenia na lotniskach.