Brytyjska firma ZELP – Zero Emission Livestock Project – zaprojektowała maski dla krów, które mają ograniczać emisję gazów cieplarnianych przez te zwierzęta. Maska ma formę uprzęży zakładanej na głowę krowy z większym elementem znajdującym się nad chrapami. Urządzenie monitoruje poziom metanu emitowanego przez krowę. Gdy gazu jest za dużo, zaczyna go wychwytywać i zamieniać na wodę i dwutlenek węgla. Uprząż jest wyposażona w baterie słoneczne, dzięki czemu ładuje się na słońcu. Ma działać przez cztery lata. Wykonano ją z tworzyw, które mogą być poddane recyklingowi.
Maska została zaprojektowana przez hodowców bydła Francisco i Patricio Norrisów, by spowolnić proces trawienia, nie stosując przy tym popularnych dodatków do pasz, które powodują wydzielanie gazów w jelitach zwierząt. Stwierdzili, że droga do rozwiązania problemu prowadzi przez monitorowanie i neutralizcję emisji metanu. Dzięki temu można optymalizować dietę krów.
Producent deklaruje spadek emisji metanu w przypadku krowy noszącej maskę wynosi 60 proc.
Dodatkowe funkcje urządzenia to lokalizacja zwierzęcia i moniotorowanie emisji w czasie rzeczywistym.
United Nations’ Food and Agriculture Organization szacuje, że zwierzęta hodowlane odpowiadają za 15 proc. całkowitej emisji metanu do atmosfery – mniej więcej tyle samo emitują środki transportu.